29 stycznia 2013

1D jako piraci ;)

1D jako może piraci :D ?

Louis: Majtki zmywać ten pokład! A tak swoją drogą mam zajebiste majtki dzisiaj XD!
Liam: Ja nie mogę rabować, nie nie mogę... Jako wasz kapitan rozkazuję wam wyrzucić mnie na pożarcie rekinom za te zło które chciałem uczynić. 
Harry: Raz dwa trzy dawac mi tu rum! Hahahahha uhu sexi wygląda pani :>
Zayn: jejuuu Kolejny lustro mi pękło! Na latające kule spokój mi! 
NIall: Pamiętajcie że rabujemy statki dla złoto i dla jedzenia! Jak jestem głodny to jestem fajny, ogólnie jestem fajny ;)

21 stycznia 2013

26. Horror 1D

Początek wakacji a ty jak zwykle każdą chwilę spędzasz z Harry'm. 
-Mam dla ciebie niespodziankę.
-No mów!
-Jedziemy na tydzień do bardzo starego zamku.
-Aha.
-Co księżniczka się boi?!
-Co?! Chyba ty, ja się niczego nie boję!
Po krótkiej kłótni zaczęłaś się pakować na jutrzejszy wyjazd.
*Następnego dnia rano*
Od samego rana chłopaki biegają po całym domu. A ty z Harry'm przeglądacie się temu. Po godzinie mieliścię już wyjeżdżać.
-Zayn zchodź już!
-Idę!-krzyknął schodząc po schodach z Perrie.
Wkońcu wzięliście do auta. Po dwóch godzinach pojechaliście na miejsce. Przed wami stał wielki budynek a przed nim tabliczka z napisem: GO AWAY! Postanowiliście wejść do środka. Na ścianach wisiały stare, porwane portrety.
Gdy odstawiliście bagaże poszliście rozejrzeć się po zamku. Był ogromny. O godzinie 22 poszliście spać. Przytuliłaś się do Hazzy i spokojnie zasnełaś.
*Następnego dnia rano*
Obudziłaś dużym bólem głowy. Harry już siedział i pił kawę. Na szafce nocnej zauważyłaś kasetę z napisem "Przesłuchaj mnie!" Postanowiłaś włączyć to nagranie. Przez minutę słychać było szum a następnie:
"Witajcie, jestem Mr.X!
To mój dom i moje zasady!
Macie do zrobienia 5 zadań!
Żeby je wykonać musicie zaryzykować swoje życie!
Inaczej stąd nie wyjdziecie!
To jest jedyny bezpieczny pokój w tym zamku!
Po kolei będziecie wchodzić do pokoi, które automatycznie będą się zamykać po waszym wejściu!
Gdy spróbujcie je otworzyć będziecie tracić krew!
Zrobione zadanie równa się odtworzone drzwi!
Powodzenia!"
Po chwili słyszeliście krzyk jednej z dziewczyn. Chciała ona otworzyć drzwi od pokoju, ale tak jak było na nagraniu były one zamknięte. A próba ich otwarcia bolesna. Zeszliscie na dół i wszystko wytłumaczyliście reszcie. Po pięciu minutach poczułaś ból na nadgarstku. Spojrzałaś na bolące miejsce, a tam napisane było:
"Możecie już wejść do kuchni"
Inni byli przerażeni tym co zobaczyli. Poszliście do kuchni na jej drzwiach napisane były 20 rzeczy, które będą wam potem potrzebne. Niestety mieliście na to tylko 3 minuty. Inaczej jednemu z was coś się przydarzy. Jak najszybciej zaczeliście się za nimi rozglądać. Ostatnie 30 sekund i ostatni przedmiot do znalezienia. Były to klucze. Zaczeliście wszystko przywracać w celu ich odnalezienia. Wkońcu w ostatniej sekundzie znalezliście je. Na ścianie zaczął się pojawiać tajemniczy napis:
"Drzwi otwarte!
Teraz udajcie się do salonu!
Tam zostawiłem dla was wiadomość!"
Szybkim krokiem udaliście się do salonu. Stał tam telewizor z zaśnieżonym ekranem. Po chwili usłyszeliście głos:
"Witam ponownie!
Jesteście na każdym kroku obserwowani przez kamery!
Ale to nie koniec nowości!
W tym zamku nie jesteście sami!
Oprócz was jest jeszcze czwórka ludzi!
Waszym następnym zadaniem jest odnalezienie ich!
Na ten czas otwieram wszystkie drzwi!
Z możliwością szybkiego wyjścia i nie ucierpienia!
Macie czas do wtorku!
W skrzyniach rozmieszczonych po całym domu znajdziecie wskazówki!
Jedna wskazówka pomoże wam znaleźć jedną osobę!
Powodzenia, Mr.X!"
Rozgladnełaś się dokoła i zauważyłaś skrzynkę leżąca na stoliku. Szybkim ruchem otworzyłaś ją i wyjełaś kartkę:
"Tam gdzie niepotrzebne rzeczy kładziesz!
Tam gdzie szczury chodzą!
Tam gdzie pająk swą sieć plecie!
Tam osoba siedzi cicho, sam!"
Skończyłaś czytać i wszyscy zaczęli zastanawiać się nad jej treścią.
-Gdzie najczęściej chowam nie potrzebne rzeczy i chodzą szczury?-każdy wtedy zadawał sobie to pytanie
-Piwnica!-usłyszałaś krzyk nad twoim uchem.
Szybko wzieliście plan domu i latarkę, i zaczeliście szukać piwnicy. Wkońcu po godzinie szukania znaleźliście. Świeciliście latarkami po wszystkich kątach, aż nagle:
-Tu ktoś jest!
Wszyscy zebrali się wokół Liam'a. Na podłodze siedział chłopak. Sięgnęłaś ręką do kieszeni i wyjełaś klucze. Następnie rozpiełaś nimi branzolete, która trzymała go przy ścianie.
-Dziękuję, jestem Josh.-rzekł nieznajomy
-Nie ma za co! Jestem [T.I].
Po chwili wszyscy już zapoznali się z chłopakiem. Było już późno więc postanowiliścię udać się do pokoju. Dla bezpieczeństwa wszyscy spali w twoim i Hazzy pokoju.
*Następnego dnia rano*
Wypoczeńci zeszliście na dół wraz z Josh'em. Okazało się, że był tu więziony od 13 roku życia, a teraz ma 18 lat. Przez całe śniadanie zastanawiałaś się jak tu przetrwał. Z namysłu wyrwał cię głos Harry'ego.
Powiedział, że dzisiaj damcie sobie spokój z tym świrusem Mr.X. Odetchnełaś z ulgą.
*Dwa dni później*
Macie już trójkę została ostatnia osoba. Lecz ty miałeś tego coraz bardziej dość chciałaś stąd uciec albo zginąć. Zostały wam nędzne minuty na odnalezienie ostatniej osoby. Wkońcu znalezliście ją. Ale już nie żyła. Przyślijcie za późno. Powiesiła się. Ty zaczęłaś płakać i pobiegłaś do pokoju. Za tobą biegł Harry. Wbiegłaś do pokoju i usiadłaś na łóżku. Przed tobą ukucnoł Hazza.
-[T.I] nie płacz to nie twoja wina.
-Harry to kurwa prze mnie ona nie żyje. Dupy mi się kurwa nie chciało ruszyć.
-Może tak właśnie miało być.
Harry podniósł twój podbrudek i pocałował cię tak namiętnie jak nigdy wcześniej. Czułaś się szczęśliwa, ale to tylko chwilowe uczucie. Do końca życia będziesz się obwiniać o śmierć tej dziewczyny.
Wasz pocałunek przerwał Louis.
-Może lepiej zejdzicie na dół.
Zrobiliście to co powiedział. Na dole czekał na was list. Zaczełaś go czytać:
"Witam, witam!
Jedna z osób zginęła!
Tym razem zadanie będzie trudniejsze!
Idźcie na strych!
Tam przejdziecie przez deskę nad wyłamanymi deskami!
A zrobi to [T.I]!
Możesz wziąć że sobą jedną osobę!
Powodzenia, Mr.X!"
-Z kim idziesz?
-Z Harry'm!
Lekko zastresowana poszłaś trzymając Hazze za rękę. Problem był taki, że miałaś lęk wysokości. Doszliście miałaś przed sobą deskę o szerokości 5 cm. Na jej końcu były zawieszone klucze. Zebrałaś się na odwagę i weszłaś na deskę. Słyszałaś głos Harry'ego za sobą:
-Dasz radę!
Nie myśląc o 2 metrowej dziurze pod tobą przeszłaś i złapałaś klucz. Następnie jak najszybciej przeszłaś z powrotem. Gdy zeszłaś z deski mocno przytuliłaś się do Harry'ego.
Z oczu leciały ci łzy. Gdy stałaś na tej desce całe życie minęło ci przed oczami. Zrozumiałaś jakie masz szczęście, że obok siebie zawsze masz Harry'ego. Kochałaś Harry'ego piekarza z Holmes Chaple, a nie Harry'ego z One Direction. Po 10 minutach przytulania zeszliście na dół. Gdy reszta cię zobaczyła pobiegła do ciebie i zaczęła cię przytulić. Od tamtej pory wiedziałaś, że okazywanie uczuć jest ważne. Już nie chciałaś być tą twardą [T.I] bez uczuć. Szczęście nie trwało dług. Nagle przez okno wleciał kolejny list:
"Jednak się udało!
Gratuluję macie klucz to ogrodu!
Gdy do niego wejdziecie kierujcię się wzdłuż drogi!
Dojdziecie na cmentarz!
Tam macie dokonać grób "Emily Spear"!
Otwieram drzwi do łazieniki na 2 piętrze!
W niej znajduje się łopata.
A trumnie znajdziecie potrzebny potem przedmiot!
Powodzenia, Mr.X!"
Popatrzyłaś z przerażeniem na Hazze, a on tylko się uśmiechą i mocno cię przytulił

O 21 poszliście na cmentarz. Ty ciągle otrzymałaś Harry'ego za rękę. Doszliście na miejsce. Zaczwliście świecić latarką na napisy na grobach. Po chwili usłyszeliście krzyk Perrie.
-Co się stało?!-zapytał się troskliwie Zayn
-Coś tam zobaczyłam! Jakiegoś ducha?!
Nagle zauważyliście dużego psa. Odziwo zaczął ciągnąć cię za rękaw w stronę grobu "Emily Spear".
-Ej, to tutaj
Nagle wokół ciebie zebrali się chłopcy. Zaczęli kopać. Dokopali się. Otworzyli trumnę w której leżały kawałki kolorowego szkła. Było ich 13, po jednym dla każdego. Grób zostawiliście w takim stanie w go zastaliście. Do domu wrócił z wami napotkany wcześniej pies. Daliście mu na imię Fuks. Bo był waszym szczęściem, które doprowadziło was do celu. Po powrocie poszliście spać.
*Następnego dnia rano*
Obudził cię szum wiatru. Przez okno wleciał kolejny list. Zaczełaś go czytać.
"Gratuluję!
Znalezliście grób mojej żony!
Następne zadanie będzie dotyczyło was wszystkich!
Ale na razie zróbcie sobie przerwę!
Tylko uważajcie, żeby nikt wam nic nie zrobił!
Powodzenia, Mr.X!"

*Pięć dni później*
Miły poranek w gronie przyjaciół zepsuł kolejny list.
"Witam!
Macie stanąć na strychu, podczas pełni!
Ustawicie szkła tak aby każde odbijało światło księżyca!
Wtedy zobaczycie co się stanie!
Powodzenia, Mr.X!"
Okazało się, że to właśnie dzisiaj jest pełnia księżyca. Postanowiliście się psychicznie przygotować, gdyż nie byliście pewni co zobaczycie. Jest już 22. Księżyc jest w pełni. Wraz z resztą stoisz na strychu. I ustawiacie szkiełka tak aby odbijały jego blask. Po 10 minutach starań udało się. Światło księżyca odbijało się w każdym ze szkieł. Nagle zauwazyliście zjawe w białej, długiej sukni.
-Kim jesteście? Dlaczego przerywacie mój wieczny sen?
-Jestem [T.I], a pani to pewnie Emily Spear?!
-Tak, jestem Emily.-odpowiedziała.

Po chwili ukazał się drugi duch.
-Emily, moja kochana! To ja Mr.X!
-Ukochany to ty?
Wtedy zrozumiałaś, że trzymał was tu aby znowu zobaczyć żonę. Miałaś nadzieję, że ty z Harry'm będziecie razem do końca życia albo i dłużej. Po paru minutach duchy zaczęły zniknąć w ciemnościach trzymając się za ręce.
*Dwa dni później*
Właśnie siedzisz już w ciepłym mieszkaniu 1D. W internecie szukasz więcej informacji o Mr.X.
"Mężczyzna znany jako Mr.X zginął podczas zamachu. Jego żona popełniła samobójstwo. Mr.X próbował się z nią odnaleźć ale na marne. Gdy do jego zamku zaczęli przyjeżdżać turyści zamykał ich tam, chcąc ich pomocy w odnalezieniu ukochanej (...)"

Miałaś łzy w oczach, że taka miłość nie rdzewieje. Miałaś nadzieję, że będziecie się kochać z Harry'm nawet po śmierci.

od koleżanki z fb

25. Harry +18

Bierzesz kartkę do rąk i wychodzisz z klasy. Kierując się prosto do biura dyrektora. Siadasz na krześle. w momencie, w którym wchodzi Harry, wyglądając niezwykle sexownie w swoim stroju.
"Panno (t.n.) , widzę, że spóźniłaś się na lekcje" mówi spoglądając na kartkę papieru którą mu podałaś. Głośno przełknęłaś ślinę i nieznacznie kiwnęłaś głową.
"Przepraszam dyrektorze Styles, ale sztuka była wcześniej i..."
"To żadne wytłumaczenie"  przerwał ci w połowie zdania, intensywnie ci się przypatrując
"Obawiam się, że będę musiał ciebie ukarać..."
Poprawia się na wielkim fotelu i mówi "Podejdź tu"
Wstajesz ze swojego siedzenia i podchodzisz do niego. Zauważasz że jego krawat jest poluzowany, co podnieca cię odrobinę.
"Obciągniesz mi, a ja ci będę dokuczał ilekroć zechcę, wtedy zobaczymy czy zasługujesz na seks..."
Mizernie kiwasz głową, czując jak twoja przyjaciółka zaczyna pulsować na samo wyobrażenie jego wchodzącego w ciebie.
Ignorujesz i powoli ściągasz marynarkę, odpinając powoli guziki białej koszuli, oraz pozbywając się jego krawatu. Rękami wyznaczasz drogę do jego rozporka i sprawnie pozbawiasz go spodni. Widzisz wielkie wybrzuszenie na jego bokserkach i możesz śmiało powiedzieć, że jest drugi w kolejności na największego penisa. Głośno przełykasz ślinę i powoli zsuwasz mu bokserki. Jego naprężony kolega uderza w jego brzuch. Bierzesz go do swoich rąk i zaczynasz pocierać w górę i dół, przyzwyczajając się do jego wielkości. Harry jęczy i zdejmuje ci bokserkę, widząc, że nie masz ubranego stanika. Uśmiecha się pod nosem, a jego masywne ręce zataczają kręgi  na twoich piersiach.
Nie głośny skowyt wyrywa się z twojego gardła. Bierzesz jego penisa do ust. Zaczynając delikatnie ssać i szybko poruszając głową, Harry wydaje jęki. Co poza jakąś wewnętrzną ulgą, strasznie ciebie podnieca. Marzysz o jego koleszce w sobie. Bierzesz dwie trzecie jego długości do ust. A jego ręce wędrują niżej, do twoich spodenek, po to aby cie ich pozbawić
"(t.i.) jezu" Harry jęczy, a jego głos wypełnia pomieszczenie.
Wyraźnie przyspieszasz i wkładasz go całego do buzi. Totalnie ignorując efekt wymiotów. Twoje ruchy staja się szybsze i zaczynasz go ssać na tyle głęboko, na ile to możliwe. Jęki Stylesa stają się nieprzerwane. Zaczyna powoli wypowiadać twoje imię. Gdy stwierdzasz, że jest bliski orgazmu, chwytasz jego jądra do rąk i zaczynasz się nimi bawić. Harry zaczyna skomleć twoje imię, a jego kolega zaczyna drżeć w twoich ustach. Spuszcza się w tobie, a ty wszystko połykasz, połykając ciepło, biały płyn. Wylizujesz go do czysta i bierzesz do ust poraz ostatni, po czym odsuwasz się od jego penisa i wstajesz. Zauważa, że nie masz na sobie bielizny, dlatego na jego twarzy pojawia się uśmiech. Jego dłonie wędrują do twoich ud i zaczyna pocierać wewnętrzną ich stronę. wstrzymujesz oddech i przegryzasz dolną wargę, czując przyjemne mrowienie wokół twojej koleżanki. Wciska w ciebie trzy palce i zaczyna robić palcówę.
"Jak bardzo mnie pragniesz?" pyta.
"Potwornie" szepczesz, chcąc go czuć w sobie.
"Hmm.. Serio? Czu powinienem ci na to pozwolić? Zasługujesz na to?" Harry uśmiecha się
"Tak, proszę cię Harry, przestań mnie torturować" Jęczysz, potrzebujesz go tak bardzo jakbyś czuła że  umierała. Styles wkłada w ciebie czwarty palec. Jednak to wciąż nie może konkurować z jego ogromnym penisem. Jęczysz wydając z siebie płacz bólu.
"Błagaj.."
"Proszę Harry..."
"Dla ciebie dyrektor Styles" mówi
"Proszę dyrektorze Styles, ukarz mnie. Ukarz mnie swoim przyjacielem" błagasz, starając się brzmieć przekonująco. To jest jak narkotyk, potrzebujesz swojej dawki. Tak bardzo go pragniesz. Dyrektor Styles uśmiecha się, przyciągając ciebie na swoje kolana. Unosisz się nad nim. a twoje nogi znajdują się po przeciwnej stronie niż jego.
"To bardziej jak nagroda, ale w porządku. Wydaje mi się że potrzebujesz dobrego dymanka. Czy inni chłopcy nie byli wystarczający?" Uśmiecha się.
Nie jesteś w stanie odpowiedzieć, wiedząc, że jego kolega znajduje się zaledwie kilka centymetrów od twojej koleżanki. Po prostu wydajesz z siebie jęk. A on chichocze, unosząc twoje biodra. Pociąga twoje biodra na dół. Podczas gdy on unosi się w górę, mocno w ciebie wchodząc, jak również uderzając o twój czuły punkt. Wstrzymujesz oddech, a z twojego gardła uwalnia cię głośny jęk. To cudowne uczucie mieć go w sobie. Jesteś sexualnie tak sfrustrowana.
"O mój boże Harry" Jęczysz, pragnąc więcej. Potrzebując go całego. Zaczyna się w tobie zatapiać. Przyciągając twoje biodra mocno i  głęboko jak to tylko możliwe. Za każdym razem ciągnie twoje biodra w dół. Dominując nad tobą i przejmując kontrolę, doprowadzając ciebie tak bezradną, do tych wszystkich przyjemności. Zadaje ostre pchnięcia, dając przy tym wiele rozkoszy. Prawie więcej niż wszyscy chłopcy razem wzięci. Czujesz się spełniona i przechylasz głowę, przyspieszając opadanie twoich bioder.
"Harry" Jęczysz znowu, potrzebując go w sobie.
"Dyrektorze Styles! Będziesz za to ukarana" Mówi i wychodzi z ciebie.
Zapiera ci dech w piersiach. Twoje pochwa jest taka mokra. Wciąż potrzebujesz swojej dawki. Jeszcze z nim nie skończyłaś. Wydobywasz z siebie kolejny płacz bólu i po prostu potrzebujesz go. Bicie twego serca przyspiesza.
"Dyrektorze S-Styles, proszę!" skomlesz.
Uśmiecha się chytrze i wchodzi w ciebie jeszcze raz. Jęczysz twoje spragnienia są spełnione. Zaczynasz ujeżdżać go. Przyciskając swoje biodra do niego. Wielbiąc to uczucie gdy jego kolega uderza o twój czuły punkt. Dyrektor Styles i przewraca głowę do tyłu, korzystając z przyjemności. Kontynuuje unoszenie bioder i ostre wchodzenie w ciebie. Jego dłonie opuszczają biodra i kierują się do piersi, ściskając je mocno. Ciężko oddychasz oraz jęczysz z przyjemności. Czujesz, że jesteś blisko. Przechodzisz na szybki tryb, uderzając go tak szybko i ostro. Jak potrafisz. Oboje jęczycie, nawzajem wykrzykując swoje imiona. Jego duży penis uderza w ciebie bardzo szybko i czujesz jak sprawia, że zaczynasz odczuwać ból od ciągłego pocierania. Wypełnia każdy twój centymetr, nie zapominając o twoim czułym punkcie, dając ci wiele rozkoszy.
"Kurwa (t.i.)"  Jęczy głośno, jego penis drży już przy twoim czułym punkcie. To doprowadza cię na samą krawędź. Zaciskasz się i uwalniasz swój orgazm. Wykrzykując jego imię w czystej przyjemności. Harry spuszcza się w tobie w tym samym  czasie. Dając ci tym jeszcze więcej przyjemności, o ile to w ogóle możliwe. Wychodzi z ciebie i patrzy głęboko w twoje oczy. Uśmiechając się delikatnie.
"Byłaś niesamowita kochanie" uśmiecha się , dłońmi utulając twoją twarz. Delikatnie przyciska swoje wargi do twoich. Trochę cię to dziwi, jednak oddajesz pocałunek, owijając ręce wokół jego szyi. On całuje cię głęboko  przy tym przygryzając twoją dolną wargę. Odsuwasz się od niego próbując złapać oddech. Harry się uśmiecha i opiera swoje czoło o twoje, zakładając kosmyk twych włosów za ucho.
"Jest zaskakująco późno. Czas do łóżka, (t.i.)" Muska ustami twoje czoło i wstaje. Ubieracie się. I Styles odwozi cię do domu.

20 stycznia 2013

1D jako chirurdzy ;)


Liam: *do pacjenta w śpiączce* Mam nadzieję że nie bolało. BOlało? Tak bardzo przepraszam!
Niall: PIerdole to na głodniaka nie robię!
Louis: Ten strój roboczy zakrywa mój tyłek! Proszę mi go zdjąc!
Harry: Nie będę nosić tej czapki bo mi loczki się gniotą!
Zayn: Mm.. Jak ja ślicznie wyglądam wyglądam w odbiciu tego sprzętu, nawet nie wiem jak to sie nazywa ;> Ale i tak jestem bosski! *.*

1D jako pijacy !



Niall: Wódka jest, nie ma zagryzki.! Ja pierdole no glodny jestem.
Louis: Jak się wywalę to weźcie mnie przewrócię tak żeby widac mi było tyłek.
Harry: Ale jestem napity. Kto idzie sie seksić ?
Liam: Ale panie władzo niech mnie pan aresztuje bo ja jestem pijany!
Zayn: W tym kieliszku nie widac mojego odbicia, do diabła z tym!

1D jako tatuażyści


Liam: Nie zrobię pani tego tatuażu, Nie moge, bo to boli!
Harry: Ten? Nie. WIeszak byłby lepszy!
Louis: Chce pani sobie imie męża wytatuować? Lepsze by było "Tomlinsonowy Tyłek"
Niall: Czyli tatuujemy napisz "żarcie"? jak to nie? Tatuujemy i koniec.
Zayn: nIE mam teraz czasu! Muszę patrzeć w lustro.

Tacy nasi Tatuażyści :D