ŁAŁ
już ponad 50 tysięcy wejść, a ja liczyłam że bd mniej, że to bd mniej znany blog
zastanawiam się nad zawieszeniem bloga bo NIE KOMENTUJECIE
wiecie jeden komentarz a tak cieszy, więc proszę komentujcie, jak chcecie abym nie zawieszała bloga
xoxo /Sarah
2 sierpnia 2013
9 lipca 2013
3 kwietnia 2013
36.Imagin o Harrym cz.2
Imagin o Harrym cz.4
Po odmówieniu wszystkiego co było potrzebne do wzięcia ślubu , ksiądz zapytał :
-Czy ktoś jest przeciwko temu małżeństwu ?
Nagle ...... do kościało wbiegł Alex .
-Co kurwa ?! - krzyknęliście razem z Harrym , a praktycznie cały kościół , tylko ksiądz się powstrzymał .
Podeszłaś do Alexa , o mało co nie potykając się o suknię .
-Co ty tu do cholery robisz ? Chcesz mi już całe życie zepsuć ?
-(t.i) ja chcę twojego dobra !
-hahhaha , z tobą mam być szczęśliwa . ty jeszcze nie rozumiesz? Nie kocham cię , kocham Harrego . On przynajmniej wie co to szacunek .
-I w czym niby jest lepszy ode mnie ?
-We wszystkim , a teraz wyjdż z tąd ! - powiedziałąś wracając pod ołtarz .
-No dobrze jeśli nie mamy już żadnych zastrzeżeń możecie się pocałować - powiedział ksiądz .
Czułaś , że Harry cię kocha nie tak jak Alex . Po udanym ślubie pojechaliście do waszego nowego domu , którego jeszcze nie widziałaś . Przed wejściem Harry wziął cię na ręcę i przeszedł razem z tobą . Po udanym weselu w nowym dużym domu , przyszedł czas na noc poślubną . Harry kupił 2 pilety do Egiptu .
****miesiąc później ****
-Harry !
-Tak (t.i) ?
-Muszę ci coś powiedzieć , jestem w ciąży ! - powiedziałaś zachwycona
-Na prawdę ? Ze mną ? Jupiii - zaczął krzyczeć Harry
Parę dni później zrobiliście z tej okazji imprezę . Przyszli Niall , Zayn , Liam , Lou , Dan , El i Perrie oraz kilku waszych najbliższych znajomych .
Harry wynajął dla ciebie ochronę , żeby mieć pewność , że nikt nic ci nie zrobi .
Poszłaś na chwilę do kuchni , zobaczyłaś otwarte okno , które parę minut wcześniej zamykałaś . Odwróciłaś się żeby zawołać Harrego i zobaczyłaś jego....... Alexa stojącego przy wejściu z nożem .
-Co ty tu jeszcze do cholery robisz ? - spytałaś zła , że znowu go widzisz
-Nie chciałaś być ze mną to nie będziesz już z nikim ! -zaczął do ciebie podchodzić
-Zostaw mnie ! - zaczęłaś krzyczeć
-Do kuchni wbiegli Harry i Zayn razem z ochroną
Ochrona wyprowadziła Alexa , a Harry z Zaynem próbowali cię "pocieszyć" .
-Harry boje się , a jeśli on nam coś zrobi ? Albo dziecku ? - spytałaś smutna
-Spokojnie (t.i) ze mną jesteś bezpieczna .
Kilka godzin później , zapomniałaś już o tym co się stało , pochłonęła cię zabawa z przyjaciółmi . Oczywiście nie mogłaś pić więc nie było aż tak fajnie ale i tak dobrze się bawiłaś .
Po udanym wieczorze Zayn i Perrie
zaproponowali żebyście przenieśli się do ich domu , nie wiedziałaś z jakich przyczyn ale zgodziłaś się . U nich też się świetnie bawiliście , do czasu gdy nagle strasznie zaczął boleć cię brzuch . Zsunęłaś się powoli po ścianie na podłogę .
-(t.i) co się dzieje - spytał jak zawsze nadopiekuńczy Styles
-Ałłłł , brzuch - Harry nie czekając wziął cię na ręce i położył na łóżku , po czym zadzwonił po karetkę .
Parę minut później usłyszeliście karetkę , dla ciebie było to jak zbawienie . Strasznie cię bolało nie wiedziałaś co się dzieje .
Po 15 minutach byłaś już w szpitalu . Zrobili ci parę badań
-Na szczęście dziecku nic nie jest , ale musi pani uważać i nie przemęczać się tak , a o imprezach zapomnieć ! - powiedział doktor.
-Dobrze , kiedy będę mogła wyjść ? - spytałaś zniecierpliwiona .
-Jutro rano , a teraz proszę odpoczywać .
Obudziłaś się w nocy , słysząc jakby zamykające się drzwi , pomyślałaś że to Harry . Jednak wstając zauważyłaś że jednak Harry śpi na krześle obok twojego łóżka , poszłaś cicho do toalety . Wracając zobaczyłaś obok swojej poduszki kartkę w której było napisane :
Jeśli jeszcze raz zobaczę was oboje to gorzej się to skończy . Nawet twoja głupia ochrona nie pomoże , a już na pewno nie ten twój głupi chłopak ... Zawsze możesz wrócić do mnie -Alex
Usiadłaś na łóżku i zaczęłaś płakać , teraz już się naprawdę bałaś o siebie , o Harrego , a najbardziej o dziecko .
-(t.i) co się stało ? - spytał obudzony przypadkiem przez ciebie Harry.
-Zobacz - powiedziałaś podając mu list
-....... /Wera
Po odmówieniu wszystkiego co było potrzebne do wzięcia ślubu , ksiądz zapytał :
-Czy ktoś jest przeciwko temu małżeństwu ?
Nagle ...... do kościało wbiegł Alex .
-Co kurwa ?! - krzyknęliście razem z Harrym , a praktycznie cały kościół , tylko ksiądz się powstrzymał .
Podeszłaś do Alexa , o mało co nie potykając się o suknię .
-Co ty tu do cholery robisz ? Chcesz mi już całe życie zepsuć ?
-(t.i) ja chcę twojego dobra !
-hahhaha , z tobą mam być szczęśliwa . ty jeszcze nie rozumiesz? Nie kocham cię , kocham Harrego . On przynajmniej wie co to szacunek .
-I w czym niby jest lepszy ode mnie ?
-We wszystkim , a teraz wyjdż z tąd ! - powiedziałąś wracając pod ołtarz .
-No dobrze jeśli nie mamy już żadnych zastrzeżeń możecie się pocałować - powiedział ksiądz .
Czułaś , że Harry cię kocha nie tak jak Alex . Po udanym ślubie pojechaliście do waszego nowego domu , którego jeszcze nie widziałaś . Przed wejściem Harry wziął cię na ręcę i przeszedł razem z tobą . Po udanym weselu w nowym dużym domu , przyszedł czas na noc poślubną . Harry kupił 2 pilety do Egiptu .
****miesiąc później ****
-Harry !
-Tak (t.i) ?
-Muszę ci coś powiedzieć , jestem w ciąży ! - powiedziałaś zachwycona
-Na prawdę ? Ze mną ? Jupiii - zaczął krzyczeć Harry
Parę dni później zrobiliście z tej okazji imprezę . Przyszli Niall , Zayn , Liam , Lou , Dan , El i Perrie oraz kilku waszych najbliższych znajomych .
Harry wynajął dla ciebie ochronę , żeby mieć pewność , że nikt nic ci nie zrobi .
Poszłaś na chwilę do kuchni , zobaczyłaś otwarte okno , które parę minut wcześniej zamykałaś . Odwróciłaś się żeby zawołać Harrego i zobaczyłaś jego....... Alexa stojącego przy wejściu z nożem .
-Co ty tu jeszcze do cholery robisz ? - spytałaś zła , że znowu go widzisz
-Nie chciałaś być ze mną to nie będziesz już z nikim ! -zaczął do ciebie podchodzić
-Zostaw mnie ! - zaczęłaś krzyczeć
-Do kuchni wbiegli Harry i Zayn razem z ochroną
Ochrona wyprowadziła Alexa , a Harry z Zaynem próbowali cię "pocieszyć" .
-Harry boje się , a jeśli on nam coś zrobi ? Albo dziecku ? - spytałaś smutna
-Spokojnie (t.i) ze mną jesteś bezpieczna .
Kilka godzin później , zapomniałaś już o tym co się stało , pochłonęła cię zabawa z przyjaciółmi . Oczywiście nie mogłaś pić więc nie było aż tak fajnie ale i tak dobrze się bawiłaś .
Po udanym wieczorze Zayn i Perrie
zaproponowali żebyście przenieśli się do ich domu , nie wiedziałaś z jakich przyczyn ale zgodziłaś się . U nich też się świetnie bawiliście , do czasu gdy nagle strasznie zaczął boleć cię brzuch . Zsunęłaś się powoli po ścianie na podłogę .
-(t.i) co się dzieje - spytał jak zawsze nadopiekuńczy Styles
-Ałłłł , brzuch - Harry nie czekając wziął cię na ręce i położył na łóżku , po czym zadzwonił po karetkę .
Parę minut później usłyszeliście karetkę , dla ciebie było to jak zbawienie . Strasznie cię bolało nie wiedziałaś co się dzieje .
Po 15 minutach byłaś już w szpitalu . Zrobili ci parę badań
-Na szczęście dziecku nic nie jest , ale musi pani uważać i nie przemęczać się tak , a o imprezach zapomnieć ! - powiedział doktor.
-Dobrze , kiedy będę mogła wyjść ? - spytałaś zniecierpliwiona .
-Jutro rano , a teraz proszę odpoczywać .
Obudziłaś się w nocy , słysząc jakby zamykające się drzwi , pomyślałaś że to Harry . Jednak wstając zauważyłaś że jednak Harry śpi na krześle obok twojego łóżka , poszłaś cicho do toalety . Wracając zobaczyłaś obok swojej poduszki kartkę w której było napisane :
Jeśli jeszcze raz zobaczę was oboje to gorzej się to skończy . Nawet twoja głupia ochrona nie pomoże , a już na pewno nie ten twój głupi chłopak ... Zawsze możesz wrócić do mnie -Alex
Usiadłaś na łóżku i zaczęłaś płakać , teraz już się naprawdę bałaś o siebie , o Harrego , a najbardziej o dziecko .
-(t.i) co się stało ? - spytał obudzony przypadkiem przez ciebie Harry.
-Zobacz - powiedziałaś podając mu list
-....... /Wera
31 marca 2013
36.Imagin z Harrym cz.1
włącz to - http://www.youtube.com/watch?v=Xzqi3CioYq4
-To ja wychodzę - krzyknęłaś do swojego chłopaka Alexa
-Gdzie znowu do niego ? Do tego geja z lokami ? - spytał wkurzony
- Nie mów tak ! Przecież wież że daje mu tylko korepetycje - powiedziałaś i wyszłaś z hukiem drzwi.
Zawsze to samo ,Alex zawsze musi być zazdrosny . Włożyłaś do uszu słuchawki i szłaś przez Londyn do domu Stylesa. Dawałaś mu tylko korepetycje, nigdy nic się pomiędzy wami nie działo , do dziś......
Zapukałaś do drzwi otworzył ci Niall , znałaś ich wszystkich byłaś też ich przyjaciółką .
-Hej (t.i)
-Hej Niall
-Harry już czeka i chyba ma coś dla ciebie - powiedział puszczając ci oczko .
Weszłaś na górę nie myśląc za bardzo o tym co powiedział ci Niall .
-Hej.....Ha....Harry - powiedziałaś widząc parę naście świeczek na biurku przy którym siedział Harry.
-Hej (t.i)
-No hej po co ci to ? -spytałaś zdziwiona
-Emmm dla ozdoby - powiedział
-No dobra
***parę minut później ****
Harry ciągle się na ciebie patrzył . Po korepetycjach gdy miałaś już wychodzić złapał cię za rękę i spytał
-(t.i) poczekaj
-tak Harry ? - spytałaś
-Pójdziesz ze mną na randkę ? - spytał zawstydzony
-Harry.... ale wież , że ja ....
-Tylko raz , proszę
-No dobrze przemyśle to , wyśle ci sms-a - powiedziałaś wychodząc z domu .
Myślałaś o tym wszystkim , wszystko zaczęło się pieprzyć . Twój chłopak już nie był tym samym . Harry zaczął coś do ciebie czuć i to może ze wzajemnością ....
Doszłaś do domu , weszłaś do mieszkania i usłyszałaś znowu to samo :
-Znowu się gdzieś włóczysz?! - spytał jak zawsze zdenerwowany , nie wytrzymałaś musiałaś to powiedzieć .
-Wież co ? Spierdalaj , spierdalaj , coś ci się nie podoba ? To moje życie , a ty w nim nie musisz brać udziału . I wież co jeszcze nie kocham cię ! - krzyczałaś
Alex patrzył na ciebie z nie dowierzaniem .
-Co tak stoisz , wypad stąd - powiedziałaś zła
Alex wziął swoje najpotrzebniejsze rzeczy i wyszedł . Zmęczona opadłaś na łóżko . Przemyślałaś to wszystko przez noc i pomyślałaś , że możesz się umówić z Harrym , bo dlaczego nie ?
****rano****
Wysłałaś do Harrego , że możecie się spotkać o 18 . Odpowiedział że przyjedzie po ciebie o 17:30.
Wybrałaś takie ubranie http://www.faslook.pl/media/cache/72/01/72010eb68cd7009333e01d6b8e081b34.jpg
Umalowałaś się i poprawiłaś fryzurę . Usłyszałaś dzwonek do drzwi , a przed nimi ujrzałaś Harrego z bukietem róż .
-Harry nie musiałeś - powiedziałaś całując go w policzek
-Musiałem , pięknie wyglądasz - powiedział oddając ci bukiet
Zamknęłaś mieszkanie i poszłaś za Harrym . Wyszłaś z blogu z nim za rękę i zobaczyłaś
taki samochód http://www.hdwallpapers.in/walls/tron_lamborghini_aventador-HD.jpg podjeżdżający pod twój blok .
-Ja pier....... powiedziałaś nie dowierzając
-To specjalnie dla ciebie - powiedział całując cię w policzek
Wsiedliście do auta , nie wiedziałaś gdzie jedziecie . Po zatrzymania samochodu , Harry zawiązał ci oczy i zaczął gdzieś prowadzić .
Po paru minutach zdjął ci opaskę i zobaczyłaś , że jesteście na małej polanie . Na trawie leżały płatki róż , a przed wami namiot , a w nim koszyk z jedzeniem .
Weszliście do namiotu
-Ślicznie wyglądasz - powiedział Harry i zaczął cię całować
Całowaliście się razem przez jakieś 10 minut .
-(t.i) mogę się ciebie spytać ?
-Tak Harry
-Będziesz moją dziewczyną ?
-A już nie jestem ? - spytałaś zdziwiona
-W takim razie - powiedział wyjmując coś czerwonego z kieszeni
-Czy zrobisz mi ten zaszczyt i zostaniesz panią Styles ? - spytał klękając na kolanie
-Tak!!!! - powiedziałaś , a Harry włożył ci pierścionek na palec . Tak naprawdę kochałaś Harrego już parę miesięcy wcześniej ale przeszkadzał wam Alex .
****4 miesiące później ****oczami Harrego****
-Harry szybciej , bo się spóźnisz na własny ślub !- krzyczał Louis
-Już biegnę - odpowiedziałem i całą 5 wsiedliśmy do auta
Dojechaliśmy do kościoła szybko wbiegłem do środka i zająłem miejsce przy ołtarzu , razem z chłopakami .
Po paru minutach pojawiła się (t.i) , a za nią Danielle , Eleanor i Perrie .
Po odmówieniu wszystkiego co było potrzebne do wzięcia ślubu , ksiądz zapytał :
-Czy ktoś jest przeciwko temu małżeństwu ?
Nagle ...... - /Wera
-To ja wychodzę - krzyknęłaś do swojego chłopaka Alexa
-Gdzie znowu do niego ? Do tego geja z lokami ? - spytał wkurzony
- Nie mów tak ! Przecież wież że daje mu tylko korepetycje - powiedziałaś i wyszłaś z hukiem drzwi.
Zawsze to samo ,Alex zawsze musi być zazdrosny . Włożyłaś do uszu słuchawki i szłaś przez Londyn do domu Stylesa. Dawałaś mu tylko korepetycje, nigdy nic się pomiędzy wami nie działo , do dziś......
Zapukałaś do drzwi otworzył ci Niall , znałaś ich wszystkich byłaś też ich przyjaciółką .
-Hej (t.i)
-Hej Niall
-Harry już czeka i chyba ma coś dla ciebie - powiedział puszczając ci oczko .
Weszłaś na górę nie myśląc za bardzo o tym co powiedział ci Niall .
-Hej.....Ha....Harry - powiedziałaś widząc parę naście świeczek na biurku przy którym siedział Harry.
-Hej (t.i)
-No hej po co ci to ? -spytałaś zdziwiona
-Emmm dla ozdoby - powiedział
-No dobra
***parę minut później ****
Harry ciągle się na ciebie patrzył . Po korepetycjach gdy miałaś już wychodzić złapał cię za rękę i spytał
-(t.i) poczekaj
-tak Harry ? - spytałaś
-Pójdziesz ze mną na randkę ? - spytał zawstydzony
-Harry.... ale wież , że ja ....
-Tylko raz , proszę
-No dobrze przemyśle to , wyśle ci sms-a - powiedziałaś wychodząc z domu .
Myślałaś o tym wszystkim , wszystko zaczęło się pieprzyć . Twój chłopak już nie był tym samym . Harry zaczął coś do ciebie czuć i to może ze wzajemnością ....
Doszłaś do domu , weszłaś do mieszkania i usłyszałaś znowu to samo :
-Znowu się gdzieś włóczysz?! - spytał jak zawsze zdenerwowany , nie wytrzymałaś musiałaś to powiedzieć .
-Wież co ? Spierdalaj , spierdalaj , coś ci się nie podoba ? To moje życie , a ty w nim nie musisz brać udziału . I wież co jeszcze nie kocham cię ! - krzyczałaś
Alex patrzył na ciebie z nie dowierzaniem .
-Co tak stoisz , wypad stąd - powiedziałaś zła
Alex wziął swoje najpotrzebniejsze rzeczy i wyszedł . Zmęczona opadłaś na łóżko . Przemyślałaś to wszystko przez noc i pomyślałaś , że możesz się umówić z Harrym , bo dlaczego nie ?
****rano****
Wysłałaś do Harrego , że możecie się spotkać o 18 . Odpowiedział że przyjedzie po ciebie o 17:30.
Wybrałaś takie ubranie http://www.faslook.pl/media/cache/72/01/72010eb68cd7009333e01d6b8e081b34.jpg
Umalowałaś się i poprawiłaś fryzurę . Usłyszałaś dzwonek do drzwi , a przed nimi ujrzałaś Harrego z bukietem róż .
-Harry nie musiałeś - powiedziałaś całując go w policzek
-Musiałem , pięknie wyglądasz - powiedział oddając ci bukiet
Zamknęłaś mieszkanie i poszłaś za Harrym . Wyszłaś z blogu z nim za rękę i zobaczyłaś
taki samochód http://www.hdwallpapers.in/walls/tron_lamborghini_aventador-HD.jpg podjeżdżający pod twój blok .
-Ja pier....... powiedziałaś nie dowierzając
-To specjalnie dla ciebie - powiedział całując cię w policzek
Wsiedliście do auta , nie wiedziałaś gdzie jedziecie . Po zatrzymania samochodu , Harry zawiązał ci oczy i zaczął gdzieś prowadzić .
Po paru minutach zdjął ci opaskę i zobaczyłaś , że jesteście na małej polanie . Na trawie leżały płatki róż , a przed wami namiot , a w nim koszyk z jedzeniem .
Weszliście do namiotu
-Ślicznie wyglądasz - powiedział Harry i zaczął cię całować
Całowaliście się razem przez jakieś 10 minut .
-(t.i) mogę się ciebie spytać ?
-Tak Harry
-Będziesz moją dziewczyną ?
-A już nie jestem ? - spytałaś zdziwiona
-W takim razie - powiedział wyjmując coś czerwonego z kieszeni
-Czy zrobisz mi ten zaszczyt i zostaniesz panią Styles ? - spytał klękając na kolanie
-Tak!!!! - powiedziałaś , a Harry włożył ci pierścionek na palec . Tak naprawdę kochałaś Harrego już parę miesięcy wcześniej ale przeszkadzał wam Alex .
****4 miesiące później ****oczami Harrego****
-Harry szybciej , bo się spóźnisz na własny ślub !- krzyczał Louis
-Już biegnę - odpowiedziałem i całą 5 wsiedliśmy do auta
Dojechaliśmy do kościoła szybko wbiegłem do środka i zająłem miejsce przy ołtarzu , razem z chłopakami .
Po paru minutach pojawiła się (t.i) , a za nią Danielle , Eleanor i Perrie .
Po odmówieniu wszystkiego co było potrzebne do wzięcia ślubu , ksiądz zapytał :
-Czy ktoś jest przeciwko temu małżeństwu ?
Nagle ...... - /Wera
26 marca 2013
35. Imagin z Zaynem i Szczęsnym XD +18
Imagin o Zaynie i Szczęsnym
Chodziłaś z Zaynem , pewnego dnia wybraliście się do kina . Zauważyłaś , że obok was siedzi Wojtek Szczęsny .
-Zayn , popatrz za siebie - powiedziałaś
-Czy to ?
-Tak !
****po filmie****
-Część możemy prosić o autograf ?- spytałaś
-Spoko - powiedział pisząc na jakiejś wydartej z notesu kartce , którą znalazłaś w torebce
-Czemu jesteś taki smutny ?- spytałaś
-Dziewczyna mnie rzuciła - powiedział smutny
-Chcesz iść z nami na lody ? - spytał Zayn
-No jasne
****parę godzin potem ****
-To ja idę po coś do picia - powiedział Wojtek , z którym już się zaprzyjaźniliście
-Okej - powiedziałaś lekko pijana
-To co piękna , za nim on wróci zdążymy to zrobić - powiedział najebany Zayn
-Hmmmm no dobra - powiedziałaś i zaczęłaś zdejmować spodnie
-Jezu (t.i) mmmm........tak - jęczał Zayn
Po zrobieniu mu loda , Zayn zajął się tobą , zaczął cię całować i robić malinki
-OOO sory - usłyszeliście znajomy głos przyjaciela
-Spoko wchodź - powiedział Zayn
Zayn zaczął w ciebie wchodzić , a ty robiłaś Szczęsnemu loda .
Nagle oboje weszli w ciebie , zaczęłaś się wydzierać na cały dom , a może na całe miasto .
Bawiliście się tak przez całą noc .
****rano****
-Hej ja już spadam - powiedział Wojtek
-Okej , może kiedyś to powtórzymy powiedziałaś puszczając mu oczko /Wera
.............................................................................................................................................
KOMENTUJCIE :D
Chodziłaś z Zaynem , pewnego dnia wybraliście się do kina . Zauważyłaś , że obok was siedzi Wojtek Szczęsny .
-Zayn , popatrz za siebie - powiedziałaś
-Czy to ?
-Tak !
****po filmie****
-Część możemy prosić o autograf ?- spytałaś
-Spoko - powiedział pisząc na jakiejś wydartej z notesu kartce , którą znalazłaś w torebce
-Czemu jesteś taki smutny ?- spytałaś
-Dziewczyna mnie rzuciła - powiedział smutny
-Chcesz iść z nami na lody ? - spytał Zayn
-No jasne
****parę godzin potem ****
-To ja idę po coś do picia - powiedział Wojtek , z którym już się zaprzyjaźniliście
-Okej - powiedziałaś lekko pijana
-To co piękna , za nim on wróci zdążymy to zrobić - powiedział najebany Zayn
-Hmmmm no dobra - powiedziałaś i zaczęłaś zdejmować spodnie
-Jezu (t.i) mmmm........tak - jęczał Zayn
Po zrobieniu mu loda , Zayn zajął się tobą , zaczął cię całować i robić malinki
-OOO sory - usłyszeliście znajomy głos przyjaciela
-Spoko wchodź - powiedział Zayn
Zayn zaczął w ciebie wchodzić , a ty robiłaś Szczęsnemu loda .
Nagle oboje weszli w ciebie , zaczęłaś się wydzierać na cały dom , a może na całe miasto .
Bawiliście się tak przez całą noc .
****rano****
-Hej ja już spadam - powiedział Wojtek
-Okej , może kiedyś to powtórzymy powiedziałaś puszczając mu oczko /Wera
.............................................................................................................................................
KOMENTUJCIE :D
19 marca 2013
34.Imagin z Harrym +18
W tym tygodniu Harry miał wracać z trasy . Byłaś w lekkiej depresji , bo nie widziałaś go już 5 miesięcy , co prawda pisaliście sms-y i dzwoniliście do siebie , ale to nie to samo .
Usłyszałaś dzwonek do drzwi , niechętnie wstałaś i poszłaś do drzwi by je otworzyć .
-Harry to ty - spojrzałaś na chłopaka
-(t.i) co się z tobą stało ? - spytał rzucając bagaże
-Nic , wszystko jest dobrze - powiedziałaś , a twoje oczy zrobiły się szkliste
-(t.i) spokojnie , już więcej cię nie zostawię , następnym razem jedziesz z nami - powiedział całując cię namiętnie
-Ale Harry....
-Żadnych ale , a teraz może coś porobimy żeby cię trochę rozluźnić
-Mów dalej - powiedziałaś całując go i ciągnąc na górę do sypialni
Harry nie przestając cię całować wziął cię na ręce , zaniósł do sypialni i rzucił na łóżko .
Ściągnął z ciebie ubrania i zaczął ci robić minetkę .
-Mmmmm..... Ohhhh.... Ha......Harry , przestań mnie męczyć - powiedziałaś i odwróciłaś się tak , że teraz ty byłaś na nim . Zaczęłaś mu robić loda
-(t.i) matko , ohhhhh....... jezu - zaczął sapać , gdy poczułaś że dochodzi przestałaś
-Harry proszę wejdź we mnie , pragnę cię
-Jak bardzo ? - spytał podniecony
-BARDZO W TRYBIE NAŁ!
-Hmmmm nie wiem czy zasłużyłaś
-KURWA HARRY WEJDŹ WRESZCIE WE MNIE ! -zaczęłaś się drzeć
Harry spełnił twój rozkaz . Jęczeliście oboje . Po jakiś 15 minutach doszliście i opadliście na łóżko .
-(t.i) tęskniłem za tobą
-Ja za tobą też
*****************************
I jak podobał wam się :D ?
/Wera
16 marca 2013
33. Imagin z Louisem :)
Mieszkałaś razem z przyjaciółką w Londynie . Chodziłaś do 3 klasy liceum , a twoja koleżanka na studia .Byłyście tam nowe i nikogo nie znałyście . Weszłaś do szkoły ludzie dziwnie się na ciebie patrzyli , mogło to wynikać z tego że miałaś różowo-czarne włosy ale nie przejmowałaś się ich zdaniem .
-Przepraszam - poczułaś ciepło na bluzce , a przed sobą chłopaka w bluzce w paski oraz szelkach .
-Omg co ja teraz zrobię ? - spytałaś wściekła
-Przepraszam nie widziałem cię - powiedział chłopak który od razu ci się spodobał
-Dobra poradzę sobie , masz szczęście że mam bluzkę na zmianę
-A tak w ogóle to jestem Louis - powiedział uśmiechnięty
-(t.i) w której jesteś klasie ?
-3c a ty?
-Ja też , mógł byś mnie zaprowadzić do sali , bo chyba obeszłam już całą szkołę i nie znalazłam
-Jasne chodź
****parę godzin później ****
-Hej wróciłam - krzyknęłaś wchodząc do domu , w którym mieszkałaś z koleżanką
-No hej , jak tam w nowej szkole?
-Okej umówiłam się na randkę z takim jednym
-UUUUUUUU pierwszego dnia?
-No , a co , musisz pomóc mi coś wybrać
-Okej , może to - podeszła do ciebie z czarną sukienką w szare kropki
-WOW skąd ją masz? - spytałaś wpatrując się w piękną sukienkę
-Kiedyś kupiłam ale na mnie jest za mała - powiedziała , a ty od razu poszłaś przymierzyć
Po wciśnięciu się w sukienkę i umalowaniu się wyjrzałaś przez okno , a tam obaczyłaś ......
Za błędy przepraszam , ale chyba nie ma :)
.................................. .........................
Czy (t.i) pójdzie z Louisem na randkę ?
Czy Louis zdradzi (t.i)?
Co się stanie w restauracji ?
Tego dowiecie się w następnej części :D /Wera
-Przepraszam - poczułaś ciepło na bluzce , a przed sobą chłopaka w bluzce w paski oraz szelkach .
-Omg co ja teraz zrobię ? - spytałaś wściekła
-Przepraszam nie widziałem cię - powiedział chłopak który od razu ci się spodobał
-Dobra poradzę sobie , masz szczęście że mam bluzkę na zmianę
-A tak w ogóle to jestem Louis - powiedział uśmiechnięty
-(t.i) w której jesteś klasie ?
-3c a ty?
-Ja też , mógł byś mnie zaprowadzić do sali , bo chyba obeszłam już całą szkołę i nie znalazłam
-Jasne chodź
****parę godzin później ****
-Hej wróciłam - krzyknęłaś wchodząc do domu , w którym mieszkałaś z koleżanką
-No hej , jak tam w nowej szkole?
-Okej umówiłam się na randkę z takim jednym
-UUUUUUUU pierwszego dnia?
-No , a co , musisz pomóc mi coś wybrać
-Okej , może to - podeszła do ciebie z czarną sukienką w szare kropki
-WOW skąd ją masz? - spytałaś wpatrując się w piękną sukienkę
-Kiedyś kupiłam ale na mnie jest za mała - powiedziała , a ty od razu poszłaś przymierzyć
Po wciśnięciu się w sukienkę i umalowaniu się wyjrzałaś przez okno , a tam obaczyłaś ......
Za błędy przepraszam , ale chyba nie ma :)
.................................. .........................
Czy (t.i) pójdzie z Louisem na randkę ?
Czy Louis zdradzi (t.i)?
Co się stanie w restauracji ?
Tego dowiecie się w następnej części :D /Wera
14 marca 2013
32.Imagin z Larrym :D
Taki na szybko z Larrym :D
***oczami Harrego***
Dziś miał być ten dzień . Ten , w którym powiem Louisowi co do niego czuję , umuwiliśmy się w restauracji na 17:00. Wszedłem do restauracji i od razu go zauważyłem .
-Hej - powiedziałem tonąc w jego oczach
-No hej to po co mieliśmy się spotkać ? - spytał chyba znudzony
-Wież chciałem ci powiedzieć prawdę o ...
-o?
-O Larrym , o nas , bo wież ja chyba czuję coś więcej niż przyjaźń - powiedziałem speszony
-Ja myślałem , że to tylko plotki , ale - po tych słowach wybiegłem z restauracji i pobiegłe do mojego ulubionego miejsca. Starego mostu położonego na skraju Londynu. Usiadłem na barjerce , nie myślać o tego skutkach . Po moim policzku spłynęła łza , nagle w oddali zobaczyłem Louisa
-Harry nie rób tego , proszę
-Niby dlaczego? - spytałem stawając na barjerce
-Bo....ja cię też kocham - po tych słowach tylko mocno przytuliłem Lou . Nic więcej nie było mi potrzebne......
****pare miesięcy później****
-Czy ty Harry Stylesie chcesz poślubić tego oto tu stojącego Louisa Tomlinsona ?
-Tak
-A czy ty Louisie Tomlinsonie chcesz poślubić tego oto Harrego Stylesa ?
-Tak
-Więc ogłaszam was mężem i eeeee mężem - powiedział nie zbyt przygotowany ksiąc
****pare lat później****
http://farm9.staticflickr.com/8510/8476242088_ffdc6196af_z.jpg:D /Wera
***oczami Harrego***
Dziś miał być ten dzień . Ten , w którym powiem Louisowi co do niego czuję , umuwiliśmy się w restauracji na 17:00. Wszedłem do restauracji i od razu go zauważyłem .
-Hej - powiedziałem tonąc w jego oczach
-No hej to po co mieliśmy się spotkać ? - spytał chyba znudzony
-Wież chciałem ci powiedzieć prawdę o ...
-o?
-O Larrym , o nas , bo wież ja chyba czuję coś więcej niż przyjaźń - powiedziałem speszony
-Ja myślałem , że to tylko plotki , ale - po tych słowach wybiegłem z restauracji i pobiegłe do mojego ulubionego miejsca. Starego mostu położonego na skraju Londynu. Usiadłem na barjerce , nie myślać o tego skutkach . Po moim policzku spłynęła łza , nagle w oddali zobaczyłem Louisa
-Harry nie rób tego , proszę
-Niby dlaczego? - spytałem stawając na barjerce
-Bo....ja cię też kocham - po tych słowach tylko mocno przytuliłem Lou . Nic więcej nie było mi potrzebne......
****pare miesięcy później****
-Czy ty Harry Stylesie chcesz poślubić tego oto tu stojącego Louisa Tomlinsona ?
-Tak
-A czy ty Louisie Tomlinsonie chcesz poślubić tego oto Harrego Stylesa ?
-Tak
-Więc ogłaszam was mężem i eeeee mężem - powiedział nie zbyt przygotowany ksiąc
****pare lat później****
http://farm9.staticflickr.com/8510/8476242088_ffdc6196af_z.jpg:D /Wera
31. Szczęsny +18
Byłaś fanką piłki nożnej wybrałaś się pewnego dnia na mecz . Korytarz którym szło się widownie , był koło przebieralni piłkarzy polskich . Twoim ulubionym był Szczęsny . Więc wracając do rzeczy szłaś korytarzem gdy nagle ktoś złapał cię w tali i wciągnął cię do przebieralni , w której było strasznie ciemno .-Puść mnie - krzyczałaś , nagle zapaliło się światło i zobaczyłaś że to twój ulubieniec czyli Wojtek Szczęsny .
-Wiem że tego chcesz nie wyrywaj się - po tych słowach , przestałaś krzyczeć i się wyrywać . Zaczął cię całować i macać po cyckach XD . Zaczęłaś zdejmować mu bokserki, co mega mu się spodobało. Wzięłaś jego kolegę do ręki i zaczęłaś poruszać nim w górę i w dół, końcówkę wzięłaś do ust. Chłopak wplótł dłonie w twoje włosy i co chwila pojękiwał. Zostawiłaś go i wróciłaś do ust, chłopak przeniósł cię na ławkę i zdjął z ciebie resztę garderoby. Byliście już nadzy. Chłopak pieścił językiem twój czuły punkt, przy którym bez przerwy jęczałaś.
-To dopiero początek skarbie. - powiedział wchodząc w ciebie gwałtownie.
-AAACH... - jęknęłaś, a chłopak powtarzał swoje szybkie ruchy, które dawały ci mega przyjemność.
-Nie mogę! Proszę! - jęczałaś.
-Dobrze. - powiedział i wyszedł z ciebie. Teraz siedziałaś na nim okrakiem, on nic nie robił, z rozkoszy nie mógł nawet nic wysapać. Poruszałaś szybko biodrami w górę i w dół, w przód i w tył.
-Ach! [T.I.] Błagam, aach. - jęczał. Przyspieszyłaś maksymalnie ruchy, kładąc ręce na jego wyrzeźbionym torsie. Po chwili doszliście obydwoje z krzykiem rozkoszy. Padłaś na niego zdyszana , a on powiedział:
-Mmmm to może jeszcze kiedyś to powtórzymy - powiedział , podał ci swój numer telefonu i wyszedł . A ty leżałaś jeszcze przez pare minut na ławce nie wiedząc do końca co się właśnie stało.
Postanowiłaś nie dać za wygraną , szybko się ubrałaś i opuściłaś stadion. Zadzwoniłaś po taxówkę , która też całkiem szybko przyjechała .
-Dzień dobry , gdzie panią zawieźć - spytał wydający się na miłego kierowca
-Poproszę pod ten adres - podałaś mu karteczkę , po 30 minutach byłaś na miejscu . Wysiadłaś z auta i poszłaś pod próg domuOparłaś się o klamkę i jebłaś o ziemię .
-Co jest ? - spytałaś się cicho sama siebie
Drzwi jego domu były otwarte
-Kto normalny zostawia otwarte drzwi - pomyślałaś
Weszłaś do domu i usiadłaś na krześle . Po paru minutach przyszedł twój wybranek .
-No to co powtórzymy to ? - spytałaś kładąc się na kanapie
Zaczął zdejmować z cb ubrania , a ty z niego .Zaczął masować twoje piersi. Przygryzał i ssał delikatnie sutki. Pod wpływem podniecenia uniosłaś delikatnie biodra do góry, ocierając się o erekcję twojego ukochanego, na co ten jęknął gardłowo. Językiem zaznaczał linię od twoich piersi, przez brzuch do podbrzusza. Ściągnął resztę twojej i swojej bielizny. Oddychałaś już ciężko na łóżku, kiedy wstał, podszedł do szafki i wyciągnął z niej prezerwatywę. Podniosłaś się gwałtownie i zbliżyłaś do niego. Uklękłaś i zaczęłaś stymulować jego męskość. Oparł się o szafkę, jęcząc kiedy wzięłaś jego "kolegę" do ust. Poruszałaś na początku powoli głową, dając mu znak że może spokojnie pieprzyć twoje usta. Po chwili poczułaś rękę z tyłu głowy i zaczęłaś szybko się poruszać pod jej wpływem. Nagle on wytrysnął, a w twojej buzi znalazła się ciepła maź, podniosłaś się i szybko ją połknęłaś. Wojtek uspokoiwszy nieznacznie swój oddech, złapał cię za biodra i podniósł do góry. Odchylił twoje nogi i wszedł w ciebie. Kompletnie zapomnieliście o zabezpieczeniu, ale to w tamtej chwili nie miało znaczenia. Poruszał się w tobie coraz szybciej i szybciej. Wasze jęki były głośne, a łóżko zaczęło skrzypieć. W pewnym momencie oboje doszliście. Wytrysnął w tobie, po czym opadł na miejsce obok. Próbowaliście uspokoić własne szybkie oddechy.
5 miesięcy później jesteście razem , jesteś w 5 miesiącu ciąży ,a dziś wieczorem Wojtek ci się oświadczył . KONIEC
.................................................................
kolejny imagin napisany przez naszą new adminkę
bohaterem w tym ginie jest mój mąż numer #3 :D
Szczęsny <33
-Wiem że tego chcesz nie wyrywaj się - po tych słowach , przestałaś krzyczeć i się wyrywać . Zaczął cię całować i macać po cyckach XD . Zaczęłaś zdejmować mu bokserki, co mega mu się spodobało. Wzięłaś jego kolegę do ręki i zaczęłaś poruszać nim w górę i w dół, końcówkę wzięłaś do ust. Chłopak wplótł dłonie w twoje włosy i co chwila pojękiwał. Zostawiłaś go i wróciłaś do ust, chłopak przeniósł cię na ławkę i zdjął z ciebie resztę garderoby. Byliście już nadzy. Chłopak pieścił językiem twój czuły punkt, przy którym bez przerwy jęczałaś.
-To dopiero początek skarbie. - powiedział wchodząc w ciebie gwałtownie.
-AAACH... - jęknęłaś, a chłopak powtarzał swoje szybkie ruchy, które dawały ci mega przyjemność.
-Nie mogę! Proszę! - jęczałaś.
-Dobrze. - powiedział i wyszedł z ciebie. Teraz siedziałaś na nim okrakiem, on nic nie robił, z rozkoszy nie mógł nawet nic wysapać. Poruszałaś szybko biodrami w górę i w dół, w przód i w tył.
-Ach! [T.I.] Błagam, aach. - jęczał. Przyspieszyłaś maksymalnie ruchy, kładąc ręce na jego wyrzeźbionym torsie. Po chwili doszliście obydwoje z krzykiem rozkoszy. Padłaś na niego zdyszana , a on powiedział:
-Mmmm to może jeszcze kiedyś to powtórzymy - powiedział , podał ci swój numer telefonu i wyszedł . A ty leżałaś jeszcze przez pare minut na ławce nie wiedząc do końca co się właśnie stało.
Postanowiłaś nie dać za wygraną , szybko się ubrałaś i opuściłaś stadion. Zadzwoniłaś po taxówkę , która też całkiem szybko przyjechała .
-Dzień dobry , gdzie panią zawieźć - spytał wydający się na miłego kierowca
-Poproszę pod ten adres - podałaś mu karteczkę , po 30 minutach byłaś na miejscu . Wysiadłaś z auta i poszłaś pod próg domuOparłaś się o klamkę i jebłaś o ziemię .
-Co jest ? - spytałaś się cicho sama siebie
Drzwi jego domu były otwarte
-Kto normalny zostawia otwarte drzwi - pomyślałaś
Weszłaś do domu i usiadłaś na krześle . Po paru minutach przyszedł twój wybranek .
-No to co powtórzymy to ? - spytałaś kładąc się na kanapie
Zaczął zdejmować z cb ubrania , a ty z niego .Zaczął masować twoje piersi. Przygryzał i ssał delikatnie sutki. Pod wpływem podniecenia uniosłaś delikatnie biodra do góry, ocierając się o erekcję twojego ukochanego, na co ten jęknął gardłowo. Językiem zaznaczał linię od twoich piersi, przez brzuch do podbrzusza. Ściągnął resztę twojej i swojej bielizny. Oddychałaś już ciężko na łóżku, kiedy wstał, podszedł do szafki i wyciągnął z niej prezerwatywę. Podniosłaś się gwałtownie i zbliżyłaś do niego. Uklękłaś i zaczęłaś stymulować jego męskość. Oparł się o szafkę, jęcząc kiedy wzięłaś jego "kolegę" do ust. Poruszałaś na początku powoli głową, dając mu znak że może spokojnie pieprzyć twoje usta. Po chwili poczułaś rękę z tyłu głowy i zaczęłaś szybko się poruszać pod jej wpływem. Nagle on wytrysnął, a w twojej buzi znalazła się ciepła maź, podniosłaś się i szybko ją połknęłaś. Wojtek uspokoiwszy nieznacznie swój oddech, złapał cię za biodra i podniósł do góry. Odchylił twoje nogi i wszedł w ciebie. Kompletnie zapomnieliście o zabezpieczeniu, ale to w tamtej chwili nie miało znaczenia. Poruszał się w tobie coraz szybciej i szybciej. Wasze jęki były głośne, a łóżko zaczęło skrzypieć. W pewnym momencie oboje doszliście. Wytrysnął w tobie, po czym opadł na miejsce obok. Próbowaliście uspokoić własne szybkie oddechy.
5 miesięcy później jesteście razem , jesteś w 5 miesiącu ciąży ,a dziś wieczorem Wojtek ci się oświadczył . KONIEC
.................................................................
kolejny imagin napisany przez naszą new adminkę
bohaterem w tym ginie jest mój mąż numer #3 :D
Szczęsny <33
30. Zayn +18
Pracowałaś w biedronce , dziś musiałaś zostać dłużej , bo twój szef Zayn Malik poprosił cię żebyś rozstawiła towar na następny dzień . Zgodziłaś się chętnie bo już od paru tygodni Zayn cię pociągał i to chyba ze wzajemnością . Rozstawiałaś towar gdy nagle ktoś podszedł cię od tyłu i zaczął całować i przytulać , domyśliłaś się że to Zayn .
-Chce cię , tu i teraz - wyszeptał do twojego ucha
Zaczęliście się nawzajem rozbierać i całować . Zdjęłaś mu bokserki i zaczęłaś robić loda . Po spuszczeniu ci się do ust zaczął ci robić minetkę . Jęczałaś , wiłaś się , gdy doszłaś on przewrócił cię na brzuch i zaczęliście to robić na pieska . Na samym końcu wszedł w ciebie , zaczęłaś krzyczeć z rozkoszy , po paru minutach razem doszliście . A teraz wychowujecie 3 dzieci i pewnie będziecie za chwile mieć 4 .
..............................................
którtki zbok napisany przez naszą nową adminkę na blogu
Wera ja musiałam
haha..
jestem zła...xd
2 cz o Harrym bd nie długo, hah to to się nie spowiewacie co tam bd :D
-Chce cię , tu i teraz - wyszeptał do twojego ucha
Zaczęliście się nawzajem rozbierać i całować . Zdjęłaś mu bokserki i zaczęłaś robić loda . Po spuszczeniu ci się do ust zaczął ci robić minetkę . Jęczałaś , wiłaś się , gdy doszłaś on przewrócił cię na brzuch i zaczęliście to robić na pieska . Na samym końcu wszedł w ciebie , zaczęłaś krzyczeć z rozkoszy , po paru minutach razem doszliście . A teraz wychowujecie 3 dzieci i pewnie będziecie za chwile mieć 4 .
..............................................
którtki zbok napisany przez naszą nową adminkę na blogu
Wera ja musiałam
haha..
jestem zła...xd
2 cz o Harrym bd nie długo, hah to to się nie spowiewacie co tam bd :D
12 marca 2013
HEJJJJ :D
Hej jestem nową adminką na blogu :) Będę wam pisać imaginy jak pewnie się domyślacie XD
Dodam parę faktów o sb
1.Mam na imię Weronika
2.Mam rocznikowo 13 lat
3. Directionerką jestem od stycznia 2012
4.Moim ulubieńcem jest Harry
5.Jestem Larry Shipper
6.Będę się podpisywać Wera
7.Jestem adminką na 3 stronach na fb
A TAK WGL TO DZIŚ JAK ZDĄŻĘ TO NAPISZE +18 /Wera
Dodam parę faktów o sb
1.Mam na imię Weronika
2.Mam rocznikowo 13 lat
3. Directionerką jestem od stycznia 2012
4.Moim ulubieńcem jest Harry
5.Jestem Larry Shipper
6.Będę się podpisywać Wera
7.Jestem adminką na 3 stronach na fb
A TAK WGL TO DZIŚ JAK ZDĄŻĘ TO NAPISZE +18 /Wera
24 lutego 2013
29. Harry +18 cz.1
Jesteś masarzystką w szpitalu rehabilitacyjnym w Gdańsku. Pracujesz w tym szpitalu już ładnych parę lat. Nigdy nie trafił ci się żaden specjalny klient. Aż do feralnego dnia gdy się dowiedziałaś, że twój narzeczony Mateusz cię zdradza. Zerwałaś zaręczyny. Wzięłaś walizki z swoimi ciuchami i pojechałaś do pracy, nie wiedziałaś gdzie przenocujesz. Jeszcze na domiar złego szef poprosił cie do siebie. Okazało się, że to nic złego, wręcz przeciwnie, miałaś dziś masować międzynarodową gwiazdę. Tą gwiazdą okazał się Harry Styles. Miało się to stać jeszcze dziś. Ale Harry bd dopiero na samym końcu, jako ostatni pacjent. Nie wiadomo czemu Harry wybrał masarz Deluxe Poszłaś się przebrać w strój roboczy i ruszyłaś do pracy. Nie mogłaś przestać myśleć o loczku. Wiedziałaś o nim tylko tyle że jest Biseksualny. Gdy skończyłaś masować wszystkich "zwykłych" klientów. Miałaś godzinną przerwę. Poszłaś się zapytać szefa czy możesz ubrać coś "ładniejszego" na masaż z Harrym. Szef się zgodził, więc poszłaś się przebrać wybrałaś tunikę , sexy bieliznę i buty. Miałaś jeszcze chwilę więc poprawiłaś sb make-up, zrobiłaś sb kawę i czekałaś, aż przyjdzie twój ostatni klient. Nadeszła godzina, a w drzwiach twojego gabinetu stanął ON.
-Witaj jestem Marlena, bd twoją masarzystką. - mówiłaś jednocześnie podając mu rękę.
-Cześć jestem Harry Styles i bardzo się ciesze - dodał i uścisnął twoją dłoń
-Więc masz wykupiony masaż Deluxe - dodałaś swoim głosem i na końcu przygryzłaś swoją dolną wargę.
-No, i bardzo się cieszę, że mam taką masażystkę.- powiedział loczek i dał en jeden ze swoich uśmiechów.
-Proszę połóż się tutaj- wskazałaś mu kozetkę - ale to jest taki masaż że trzeba być w samej bieliźnie, nie bój się nie bd podglądać jak się rozbierasz.
-Nie no spoko, specjalnie taki masaż wziąłem, ogólnie lubię chodzić nago.
-Spoko- i posłałaś mu swój uśmiech- proszę połóż się, bo muszę już rozpocząć masaż
-Dobrze, ale mam jedną prośbę aby zakluczyć drzwi.
-Rozumiem - poszeszłaś zamknąć drzwi
A tym czasem twój pacjent położył się na kozetce
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy z tego wyjdzie jakiś romans?
Czy Harry prześpi się z masażystką?
Czy bd razem?
Odpowiedzi na te i inne pytanie, w następnej części
Jeśli chcecie nex to proszę o komentarze..
xoxo
-Witaj jestem Marlena, bd twoją masarzystką. - mówiłaś jednocześnie podając mu rękę.
-Cześć jestem Harry Styles i bardzo się ciesze - dodał i uścisnął twoją dłoń
-Więc masz wykupiony masaż Deluxe - dodałaś swoim głosem i na końcu przygryzłaś swoją dolną wargę.
-No, i bardzo się cieszę, że mam taką masażystkę.- powiedział loczek i dał en jeden ze swoich uśmiechów.
-Proszę połóż się tutaj- wskazałaś mu kozetkę - ale to jest taki masaż że trzeba być w samej bieliźnie, nie bój się nie bd podglądać jak się rozbierasz.
-Nie no spoko, specjalnie taki masaż wziąłem, ogólnie lubię chodzić nago.
-Spoko- i posłałaś mu swój uśmiech- proszę połóż się, bo muszę już rozpocząć masaż
-Dobrze, ale mam jedną prośbę aby zakluczyć drzwi.
-Rozumiem - poszeszłaś zamknąć drzwi
A tym czasem twój pacjent położył się na kozetce
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czy z tego wyjdzie jakiś romans?
Czy Harry prześpi się z masażystką?
Czy bd razem?
Odpowiedzi na te i inne pytanie, w następnej części
Jeśli chcecie nex to proszę o komentarze..
xoxo
11 lutego 2013
28. Harry +18
Kolejny dzień spędzony na pożeraniu pustych kalorii i zapijaniu smutku alkoholem. Teraz większość Twoich dni tak wygląda. Nie lubisz tego stanu. Bez Harrego czujesz narastającą w Twojej klatce piersiowej czarną dziurę. Nie wiesz co się z Tobą dzieje. Żyjesz dniami ,które nie należą do Ciebie. Tłumisz łzy, dławisz panikę. 144 godzina , 3
*wspomnienie*
-Nienawidzę Cię ! Nienawidzę ,nienawidzę ,nienawidzę! - krzyczysz.
-[T.I] to nie ja dowalam się do Twojej najlepszej przyjaciółki! Spójrz co robisz z Zaynem! - każde słowo Harrego boli.
- Tak ? Ja i Zayn? - wybuchasz histerycznym śmiechem. - Dobrze wiesz ,że się z nim przyjaźnię Harry. Dokładnie tak samo jak Ty. - wkładasz w te słowa tyle jadu ile potrafisz.
-[T.I]... - zaczyna Brytyjczyk.
-Nie,teraz Ty posłuchasz mnie Styles. - przerywasz mu. - Z nami koniec. Jeśli tak chcesz ,proszę bardzo. Bądź szczęśliwy z tamtą fanką. Zatańcz z nią tak jak dziś i uśmiechaj się gdy będzie Ci proponować seks. Tak ,widziałam to. Byłam tam. - kończysz drżącym głosem. Wybiegasz z pokoju zostawiając chłopaka ,który płacze. Nie widzisz tego ,bo jesteś już za daleko ,ale Harry Styles stoi bezradny na środku waszego wspólnego mieszkania i płacze.
*rzeczywistość*
Przytłoczona wspomnieniem ,chowasz twarz w dłoniach. Podnosisz wzrok na miejsce,w którym siedział Harry, gdy pierwszy raz się spotkaliście. O dziwo widzisz na nim znajomą czuprynę. Besztasz się w myślach "To niemożliwe. Nie rób sobie nadziei głupia." W tym momencie posiadacz "Stylesowych" włosów odwraca się i dostrzegasz zdumienie na jego twarzy. Identyczny wyraz twarzy masz Ty w tym momencie. Oto masz przed sobą Harrego we własnej osobie. Nie tracąc czasu podchodzisz do niego chwytasz za rękę i przyciągasz do siebie. On łapczywie atakuje Twoje wargi, z całych sił tuląc Cię do siebie.
-Kocie,jak ja z Tobą tęskniłem . - szepcze między pocałunkami. Nie musisz nic mówić ,wystarczają mu Twoje czyny. Nie zastanawiając się dłużej pokazujesz mu klucz do pokoju 226 i uśmiechasz się kusząco. Styles bierze Cię na ręce i pędem pokonuje schody prowadzące do 226.W środku delikatnie kładzie Cię na łóżku i unosi Twoją bluzkę znacząc brzuch mokrymi śladami języka. Wyginasz plecy w łuk drżąc pod jego dotykiem. Teraz uwaga chłopaka skupia się na rozpięciu shortów. Pozbywa się ich ,patrząc ciemniejącymi oczami na Twój wycięty strój . Nagle przewracasz Was. Teraz Ty siedzisz na nim. Zataczasz delikatne kółka biodrami ocierając się o jego rosnącą erekcję. Ściągasz mu koszulkę i badasz płaszczyznę brzucha opuszkami palców. Składasz pojedyncze długie liźnięcie od jego podbrzusza aż do szczęki. Wytyczając sobie drogę pocałunkami ściągasz kolejno spodnie i bokserki Harrego. Kończysz całusem na czubku jego penisa. Chwytasz go w rękę i powoli z rozmysłem przejeżdżasz nią po całej jego długości. Przybliżasz głowę do jego krocza. Nabrzmiały członek bruneta pulsuje Ci przed twarzą. Liżesz go od od trzonka do główki. Teraz zaciskasz na nim usta i bierzesz go tak głęboko jak potrafisz. Powtarzasz swoje ruchy z każdym przyspieszając coraz bardziej. Czując ,że Styles jest już na granicy ,przejeżdżasz delikatnie zębami po jego trzonku. Widzisz ,że chłopak usiłuje odciągnąć Cię od siebie,ale nie pozwalasz mu na to. Patrząc mu w oczy prowokacyjnie połykasz jego nasienie. Czujesz ,że dłużej już nie wytrzymasz. Podnosisz się do jego ucha i przygryzając je lekko szepczesz :
- Pieprz mnie. Mocno.
Na Twoje słowa penis loczka jest znów w gotowości ,a z jego ust wydobywa się zwierzęce warknięcie. Oni zębami pozbył się reszty Twojego ubrania. Podpierasz się na kolanach i łokciach wyginając plecy tak ,aby Twoja pupa znalazła się jak najwyżej. Kiedy jego członek znalazł się w Tobie nie mogłaś powstrzymać jęku.O mój boże. Jaki on duży. Nadal nie możesz się do tego przyzwyczaić . A w tej pozycji czujesz go tak dobrze. Chłopak zaczął poruszać się w Tobie rytmicznie. Jęcząc głośno wyszłaś jego ruchom naprzeciw ,poruszając biodrami. I jakie to jest zajebiście dobre. On w Tobie uderzający co chwilę w Twój punkt G. Odgłos zderzających się ciał. Jego ręce na Twojej pupie i piersiach. To jak on powarkuje pod nosem Twoje imię.
-Mocniej,szybciej ! - wyjęczałaś. Brunet spełnił Twoją prośbę spychając Cię na granicę spełnienia. Doszliście w tym samym momencie ,krzycząc w ekstazie swoje imiona. Położyliście się. Opierasz mu głowę na piersi. Oddychając ciężko przez dłuższą chwilę żadne z Was się nie odzywa. Cisza między Wami jest coraz bardziej bolesna.
-Proszę ,powiedz coś. Cokolwiek. - powiedział Harry błagalnym tonem.
Wzięłaś głęboki wdech i powoli wypuściłaś powietrze.
-Prawda jest taka,że nie wiem co mam powiedzieć. Nie wiem w co mam wierzyć. Harry, jesteś całym moim życiem. Kocham Cię. - mówisz łamiącym się głosem. - Ale nie wiem czy jesteś ze mną szczery. Nie wiem czy czujesz to samo. Nic już nie wiem. Nie potrafię bez Ciebie żyć,ale nie chcę też żyć ze świadomością ,że nic dla Ciebie nie znaczę.
Milkniesz.Zamykasz oczy ,a łzy spływają Ci po policzkach. Zbierasz się na odwagę i podnosisz wzrok. Chłopak ma łzy w oczach i patrzy na Ciebie z bólem. Bierze głęboki wdech ,a pojedyncza łza spływa po jego twarzy.
- Czy Ty ... ? Naprawdę myślisz ,że mógłbym się Tobą bawić ? Myślisz ,że nic do Ciebie nie czuję i zdradzam na każdym kroku ?- cierpienie w głosie jest nie do wytrzymania. Wstajesz i sfrustrowana szukasz w torebce papierosów. Wychodzisz na balkon i odpalasz jednego. Po chwili wahania dołącza do Ciebie loczek i bierze od Ciebie fajkę. Powoli odzyskujecie nad sobą panowanie ,czując dym w płucach. Nie wiecie jeszcze co będzie kiedyś. W tym momencie wystarcza Wam to,że macie siebie.Siedzicie na balkonie nago ze świadomością ,że obok siebie macie osobę ,która odwzajemnia Wasze uczucia. Nieśmiało przysuwasz się do Harrego ,a on obejmuje Cię ramieniem.
-Kocham Cię. - mówi.
-Wiem. - odpowiadasz z niezachwianą pewnością w głosie.
minuta i 12 sekunda spędzona bez Stylesa. "Mój boże ,jaka jestem głupia. Jak mogłam pokłócić się z moim Harrym
?"- myślisz. Nie potrafisz odpowiedzieć sobie na to pytanie. Zaciskasz powieki. Przed Twoimi oczami wciąż i wciąż , raz po raz, ukazuje się ten sam widok. Poczochrane włosy,zawsze w nieładzie ,które tak bardzo lubisz dotykać. Duże ,czysto zielone oczy ,obramowane ciemnymi rzęsami oraz nieodłącznym elementem - jedną brwią seksownie uniesioną do góry. Nieśmiałe spojrzenie,zarezerwowane tylko dla Ciebie ,pełne miłości i pożądania. Idealnie kształtny nos ,który marszczy się z powodu tremy lub zdenerwowania. Usta ,które kochasz całować. Najpiękniejszy uśmiech jaki widziałaś. Po Twoim policzku spływa pojedyncza łza. Straciłaś kogoś więcej niż chłopaka. Straciłaś najlepszego przyjaciela. Powłócząc nogami podchodzisz do szafki i wyjmujesz z niej strój kąpielowy. Zaczynasz zdejmować z siebie ubrania. Odsłaniając kolejne części ciała przypominasz sobie dotyk bruneta. Z premedytacją zadajesz sobie coraz głębsze psychiczne rany. Wiesz ,że wszystko co się zdarzyło nie jest tylko Twoją winą ,ale czujesz wyrzuty sumienia. Po chwili jesteś przebrana i spakowana ,więc idziesz nad basen. Przyjechałaś do tego hotelu ,bo to właśnie tu się poznaliście. Poprosiłaś o pokój z numerem 226 ,bo to właśnie w nim pierwszy raz się kochaliście. Siadasz teraz na leżaku ,na którym siedziałaś gdy pierwszy raz go zobaczyłaś. Wzdychasz ciężko. Po raz kolejny wzrok rozmywają Ci łzy napływające do oczu.*wspomnienie*
-Nienawidzę Cię ! Nienawidzę ,nienawidzę ,nienawidzę! - krzyczysz.
-[T.I] to nie ja dowalam się do Twojej najlepszej przyjaciółki! Spójrz co robisz z Zaynem! - każde słowo Harrego boli.
- Tak ? Ja i Zayn? - wybuchasz histerycznym śmiechem. - Dobrze wiesz ,że się z nim przyjaźnię Harry. Dokładnie tak samo jak Ty. - wkładasz w te słowa tyle jadu ile potrafisz.
-[T.I]... - zaczyna Brytyjczyk.
-Nie,teraz Ty posłuchasz mnie Styles. - przerywasz mu. - Z nami koniec. Jeśli tak chcesz ,proszę bardzo. Bądź szczęśliwy z tamtą fanką. Zatańcz z nią tak jak dziś i uśmiechaj się gdy będzie Ci proponować seks. Tak ,widziałam to. Byłam tam. - kończysz drżącym głosem. Wybiegasz z pokoju zostawiając chłopaka ,który płacze. Nie widzisz tego ,bo jesteś już za daleko ,ale Harry Styles stoi bezradny na środku waszego wspólnego mieszkania i płacze.
*rzeczywistość*
Przytłoczona wspomnieniem ,chowasz twarz w dłoniach. Podnosisz wzrok na miejsce,w którym siedział Harry, gdy pierwszy raz się spotkaliście. O dziwo widzisz na nim znajomą czuprynę. Besztasz się w myślach "To niemożliwe. Nie rób sobie nadziei głupia." W tym momencie posiadacz "Stylesowych" włosów odwraca się i dostrzegasz zdumienie na jego twarzy. Identyczny wyraz twarzy masz Ty w tym momencie. Oto masz przed sobą Harrego we własnej osobie. Nie tracąc czasu podchodzisz do niego chwytasz za rękę i przyciągasz do siebie. On łapczywie atakuje Twoje wargi, z całych sił tuląc Cię do siebie.
-Kocie,jak ja z Tobą tęskniłem . - szepcze między pocałunkami. Nie musisz nic mówić ,wystarczają mu Twoje czyny. Nie zastanawiając się dłużej pokazujesz mu klucz do pokoju 226 i uśmiechasz się kusząco. Styles bierze Cię na ręce i pędem pokonuje schody prowadzące do 226.W środku delikatnie kładzie Cię na łóżku i unosi Twoją bluzkę znacząc brzuch mokrymi śladami języka. Wyginasz plecy w łuk drżąc pod jego dotykiem. Teraz uwaga chłopaka skupia się na rozpięciu shortów. Pozbywa się ich ,patrząc ciemniejącymi oczami na Twój wycięty strój . Nagle przewracasz Was. Teraz Ty siedzisz na nim. Zataczasz delikatne kółka biodrami ocierając się o jego rosnącą erekcję. Ściągasz mu koszulkę i badasz płaszczyznę brzucha opuszkami palców. Składasz pojedyncze długie liźnięcie od jego podbrzusza aż do szczęki. Wytyczając sobie drogę pocałunkami ściągasz kolejno spodnie i bokserki Harrego. Kończysz całusem na czubku jego penisa. Chwytasz go w rękę i powoli z rozmysłem przejeżdżasz nią po całej jego długości. Przybliżasz głowę do jego krocza. Nabrzmiały członek bruneta pulsuje Ci przed twarzą. Liżesz go od od trzonka do główki. Teraz zaciskasz na nim usta i bierzesz go tak głęboko jak potrafisz. Powtarzasz swoje ruchy z każdym przyspieszając coraz bardziej. Czując ,że Styles jest już na granicy ,przejeżdżasz delikatnie zębami po jego trzonku. Widzisz ,że chłopak usiłuje odciągnąć Cię od siebie,ale nie pozwalasz mu na to. Patrząc mu w oczy prowokacyjnie połykasz jego nasienie. Czujesz ,że dłużej już nie wytrzymasz. Podnosisz się do jego ucha i przygryzając je lekko szepczesz :
- Pieprz mnie. Mocno.
Na Twoje słowa penis loczka jest znów w gotowości ,a z jego ust wydobywa się zwierzęce warknięcie. Oni zębami pozbył się reszty Twojego ubrania. Podpierasz się na kolanach i łokciach wyginając plecy tak ,aby Twoja pupa znalazła się jak najwyżej. Kiedy jego członek znalazł się w Tobie nie mogłaś powstrzymać jęku.O mój boże. Jaki on duży. Nadal nie możesz się do tego przyzwyczaić . A w tej pozycji czujesz go tak dobrze. Chłopak zaczął poruszać się w Tobie rytmicznie. Jęcząc głośno wyszłaś jego ruchom naprzeciw ,poruszając biodrami. I jakie to jest zajebiście dobre. On w Tobie uderzający co chwilę w Twój punkt G. Odgłos zderzających się ciał. Jego ręce na Twojej pupie i piersiach. To jak on powarkuje pod nosem Twoje imię.
-Mocniej,szybciej ! - wyjęczałaś. Brunet spełnił Twoją prośbę spychając Cię na granicę spełnienia. Doszliście w tym samym momencie ,krzycząc w ekstazie swoje imiona. Położyliście się. Opierasz mu głowę na piersi. Oddychając ciężko przez dłuższą chwilę żadne z Was się nie odzywa. Cisza między Wami jest coraz bardziej bolesna.
-Proszę ,powiedz coś. Cokolwiek. - powiedział Harry błagalnym tonem.
Wzięłaś głęboki wdech i powoli wypuściłaś powietrze.
-Prawda jest taka,że nie wiem co mam powiedzieć. Nie wiem w co mam wierzyć. Harry, jesteś całym moim życiem. Kocham Cię. - mówisz łamiącym się głosem. - Ale nie wiem czy jesteś ze mną szczery. Nie wiem czy czujesz to samo. Nic już nie wiem. Nie potrafię bez Ciebie żyć,ale nie chcę też żyć ze świadomością ,że nic dla Ciebie nie znaczę.
Milkniesz.Zamykasz oczy ,a łzy spływają Ci po policzkach. Zbierasz się na odwagę i podnosisz wzrok. Chłopak ma łzy w oczach i patrzy na Ciebie z bólem. Bierze głęboki wdech ,a pojedyncza łza spływa po jego twarzy.
- Czy Ty ... ? Naprawdę myślisz ,że mógłbym się Tobą bawić ? Myślisz ,że nic do Ciebie nie czuję i zdradzam na każdym kroku ?- cierpienie w głosie jest nie do wytrzymania. Wstajesz i sfrustrowana szukasz w torebce papierosów. Wychodzisz na balkon i odpalasz jednego. Po chwili wahania dołącza do Ciebie loczek i bierze od Ciebie fajkę. Powoli odzyskujecie nad sobą panowanie ,czując dym w płucach. Nie wiecie jeszcze co będzie kiedyś. W tym momencie wystarcza Wam to,że macie siebie.Siedzicie na balkonie nago ze świadomością ,że obok siebie macie osobę ,która odwzajemnia Wasze uczucia. Nieśmiało przysuwasz się do Harrego ,a on obejmuje Cię ramieniem.
-Kocham Cię. - mówi.
-Wiem. - odpowiadasz z niezachwianą pewnością w głosie.
1 lutego 2013
27. Harry +18
Nie jest to mój imagin, tylko z INNEGO bloga, z racji tego że nie miałam zbytniego dostępu do kompa..
Więc wybaczcie mi, jest to jeden z moich ulubionych ginów :D
więc do dzieła i komentować
............................................................................................
Wynajmowałaś od 1,5 roku pokój w domu One Direction. Od zawsze podobał Ci się Harry. Na myśl o nim robiło Ci się przyjemnie. Miałaś o nim fantazji erotycznych, ale nie mogłaś z nim być, bo był on z Taylor. Pewnego dnia kiedy nikogo nie było w domu. Zamknęłaś się w swoim pokoju i położyłaś się na łóżko. Byłaś w samej bieliźnie. Zaczęłaś jedną ręką pieścić swoje piersi, a drugą podniecać swoją łechtaczkę. Uwielbiałaś czasami się tak zabawić sama ze sobą. Wkładałaś najpierw jeden palec, potem drugi i ruszałaś nimi szybko. Podniecało Cię to. Zdjęłaś stanik i majtki. Wyciągnęłaś z swojej szuflady gumowego penisa. Kupiłaś go sobie nie dawno i chciałaś spróbować się z nim „pobawić”. Zaczęłaś go lizać i wkładać do buzi, bawiąc się przy tym swoją waginą. Zaczęłaś cicho pojękiwać. W końcu chciałaś poczuć w sobie gumową zabawkę. Usiadłaś na łóżku plecami do drzwi. Włożyłaś w siebie swoją zabawkę. Jęknęłaś było Ci bardzo dobrze mimo to, że była to tylko gumowa zabawka. Zaczęłaś poruszać nią coraz szybciej i szybciej z twoich ust wydobywał się głośne jęki. Myślałaś o Harry’m, że jesteś teraz na nim. W pewnym momencie poczułaś na swoich ramionach pocałunki. Przestraszyłaś się tym samym przerywając swoją zabawę. Odwróciłaś się i ujrzałaś Harry’ego w samych spodniach dresowych.
Więc wybaczcie mi, jest to jeden z moich ulubionych ginów :D
więc do dzieła i komentować
............................................................................................
Wynajmowałaś od 1,5 roku pokój w domu One Direction. Od zawsze podobał Ci się Harry. Na myśl o nim robiło Ci się przyjemnie. Miałaś o nim fantazji erotycznych, ale nie mogłaś z nim być, bo był on z Taylor. Pewnego dnia kiedy nikogo nie było w domu. Zamknęłaś się w swoim pokoju i położyłaś się na łóżko. Byłaś w samej bieliźnie. Zaczęłaś jedną ręką pieścić swoje piersi, a drugą podniecać swoją łechtaczkę. Uwielbiałaś czasami się tak zabawić sama ze sobą. Wkładałaś najpierw jeden palec, potem drugi i ruszałaś nimi szybko. Podniecało Cię to. Zdjęłaś stanik i majtki. Wyciągnęłaś z swojej szuflady gumowego penisa. Kupiłaś go sobie nie dawno i chciałaś spróbować się z nim „pobawić”. Zaczęłaś go lizać i wkładać do buzi, bawiąc się przy tym swoją waginą. Zaczęłaś cicho pojękiwać. W końcu chciałaś poczuć w sobie gumową zabawkę. Usiadłaś na łóżku plecami do drzwi. Włożyłaś w siebie swoją zabawkę. Jęknęłaś było Ci bardzo dobrze mimo to, że była to tylko gumowa zabawka. Zaczęłaś poruszać nią coraz szybciej i szybciej z twoich ust wydobywał się głośne jęki. Myślałaś o Harry’m, że jesteś teraz na nim. W pewnym momencie poczułaś na swoich ramionach pocałunki. Przestraszyłaś się tym samym przerywając swoją zabawę. Odwróciłaś się i ujrzałaś Harry’ego w samych spodniach dresowych.
-Ughm, Harry? – Zapytałaś nie dowierzając – Co ty tutaj robisz? Przecież mieliście być na wywiadzie – Powiedziałaś czerwieniąc się, bo właśnie chłopak, który Ci się podoba widział Cię w takim momencie. Harry nic nie odpowiedział tylko zaczął całować Cię namiętnie. Byłaś zaskoczona, a zarazem bardzo podniecona. Chciałaś z nim teraz to zrobić. Wplotłaś swoją dłoń w jego loki, a on zaczął błądzić po twoich plecach. Jego dotyk sprawiał, że miałaś przyjemne ciarki, całował nieziemsko położył Cię na łóżku nie przestając całować Cię. Oderwaliście się od siebie. Chłopak spojrzał na ciebie od góry do dołu. Schylił się nad Tobą i zaczął całować twoją szyję odchyliłaś mu głowę żeby miał lepszy dostęp do niej. Pojękiwałaś lekko, co chłopakowi spodobało się, bo uśmiechał się przy każdym pocałunku. Kiedy dochodził do piersi spojrzał na Ciebie i uśmiechnął się.
-Od zawsze miałem na Ciebie ochotę. – Wyszeptał Ci do ucha, a ty uśmiechnęłaś się szeroko. Chłopak wrócił do poprzedniej czynności. Całować Cię znów po szyi schodząc coraz niżej, doszedł do twoich piersi. Zaczął przygryzać sterczące od podniecenia brodawki. Przygryzłaś dolną wargę i pojękiwałaś. Chłopak nie przestawał podgrywać twoich sutków. Zaczął pieścić twoje piersi całując je. Zaczął zjeżdżać coraz niżej całował Cię po brzuchu. Zatrzymał się na chwilę, by ucałować twój pępek. Potem ponownie schodził niżej doszedł do twoich ud. Zaczął je całować dochodząc do twojej waginy. Twój oddech przyspieszył czując jego ciepłe usta przy twojej kobiecości. Kiedy był już jej blisko zaczął ją lizać, a ty pojękiwałaś, podobało Ci się to. Brunet włożył w Ciebie dwa palce nie przestając lizać twojej waginy. Ruszał dwoma palcami. Jęczałaś dosyć głośno, kiedy wypuściłaś swoje soki chłopak je zlizał i zaczął całować Cię namiętnie. Postanowiłaś teraz go uszczęśliwić. Położyłaś go na łóżku sama będą nad nim. Całowałaś go po umięśnionym torsie. Schodziłaś coraz niżej. Zauważyłaś wybrzuszenie w jego spodniach. Szybkim ruchem zdjęłaś spodnie i bokserki i ukazała Ci się Hazzoconda. Uśmiechnęłaś się na ten widok. Złapałaś jego „przyjaciela” i zaczęłaś nim poruszać w górę w dół. Widziałaś, że chłopakowi podoba się to i chciał żebyś wsadziła go sobie w buzię, ale ty miałaś innym plan zamierzałaś jeszcze trochę pobawić się chłopakiem i nie robić mu tej satysfakcji.
-[T.I] proszę Cię – Powiedział Harry. Uśmiechnęłaś się i włożyłaś w swoją buzię czubek penisa chłopaka. Zaczęłaś go ssać i lizać. Włożyłaś go całego. Harry złapał Cię za głowę i zaczął nią ruszać. Pojękiwał przy tym. Było mu bardzo dobrze, a ty miałaś z tego satysfakcję. Kiedy poczułaś, że chłopak może dojść wyciągnęłaś go z buzi i pocałowałaś. Przybliżyłaś się do twarzy bruneta i pocałowałaś go, a on w między czasie położył Cię na łóżku. Przerwał całowanie, by sięgnąć po gumkę. Kiedy już ją założył. Pocałował Cię i wszedł w Ciebie gwałtownie. Zabolało Cię to, ale potem była już tylko przyjemność. Zaczął poruszać się powoli. Podobało Cię się, bo w końcu poczułaś go w sobie. Chłopak przyśpieszył. A ty jęczałaś coraz głośniej i głośniej. Poruszał się w Tobie bardzo szybko. Krzyczałaś jego imię. Co sprawiało, że nie chciał przestawać. Zmieniliście pozycję, teraz ty byłaś na nim i podskakiwałaś.
-Ohh, ahhh. Harry. Ahh. – Jęczałaś chłopak sprawiał Ci wspaniałą przyjemność. Nie chciałaś żeby przerywał. Chłopak wyszedł w Ciebie i wstał. Spojrzałaś na niego zdziwiona.
-Chodź mała – Powiedział do Ciebie i wyciągnął rękę. Usiadł na fotelu. Wskazał Ci, że masz „usiąść” na jego przyrodzeniu tak też zrobiłaś. Znów poczułaś „przyjaciela” Harry’ego w sobie. Chłopak złapał Cię za biodra i poruszał Tobą w górę i w dół. Tym razem jęczeliście razem. Wasze jęki stawały się głośne. Nie był to twój pierwszy raz, ale czułaś się tak. Znów przenieśliście się na łóżko tym razem ty leżałaś, a chłopak stał przy krawędzi łóżka wchodzą w Cienie poruszał się wolno, ale jego ruchy stawały się coraz szybsze i szybsze. Poczułaś, że zaraz dojdziesz.
-Ha.. Harry.. Ja.. ja.. już.. nie.. mogę..- Mówiłaś pomiędzy oddechami.
-Dojdziesz jak Ci powiem – Powiedział stanowczo Harry.
-Alee.. – Zaczęłaś, a chłopak zatkał Ci usta swoimi.
-Jeszcze trochę [T.I], jeszcze trochę wytrzymasz – Powiedział i odgarnął Ci twój kosmyk włosów, który miałaś na twarzy. Ostatnie pchnięcie i doszliście w tym samym momencie. Harry przez chwilę z Ciebie nie wychodził. Pocałował Cię namiętnie i wyszedł z Ciebie. Położył się koło Ciebie i patrzył Ci w oczy.
-To było coś niesamowitego. Ty byłaś niesamowita. – Powiedział i uśmiechnął się – Nie wiedziałem, że mieszkam z taką boginią seksu – Zaśmiał się, a Ty razem z nim. Leżeliście jeszcze chwilę po czym oboje wstaliście, ubraliście się i zeszliście na dół. Na dole czekała was niespodzianka. W domu była reszta 1D.
-Dobrze wam było? – Zapytał Louis poruszając brwiami.
-Emm, wy cały czas byliście w domu? – Zapytałaś czerwieniąc się, a oni kiwnęli twierdząco głową. Nie odpowiedziałaś nic tylko usiadłaś na sofie – Oglądamy jakiś film? – Zapytałaś? – Wszyscy się zgodzili i zaczęliście oglądać film, ale nie mogłaś się na nim skupić Myślałaś tylko o tym, co się wydarzyło przed kilkoma minutami w twojej sypialni. Uśmiechnęłaś się pod nosem.
Kilka dni później Harry zerwał z Taylor i był z Tobą. Byliście oboje szczęśliwi. W waszym związku było dużo sexu.
Kilka dni później Harry zerwał z Taylor i był z Tobą. Byliście oboje szczęśliwi. W waszym związku było dużo sexu.
29 stycznia 2013
1D jako piraci ;)
1D jako może piraci :D ?
Louis: Majtki zmywać ten pokład! A tak swoją drogą mam zajebiste majtki dzisiaj XD!
Liam: Ja nie mogę rabować, nie nie mogę... Jako wasz kapitan rozkazuję wam wyrzucić mnie na pożarcie rekinom za te zło które chciałem uczynić.
Harry: Raz dwa trzy dawac mi tu rum! Hahahahha uhu sexi wygląda pani :>
Zayn: jejuuu Kolejny lustro mi pękło! Na latające kule spokój mi!
NIall: Pamiętajcie że rabujemy statki dla złoto i dla jedzenia! Jak jestem głodny to jestem fajny, ogólnie jestem fajny ;)
Louis: Majtki zmywać ten pokład! A tak swoją drogą mam zajebiste majtki dzisiaj XD!
Liam: Ja nie mogę rabować, nie nie mogę... Jako wasz kapitan rozkazuję wam wyrzucić mnie na pożarcie rekinom za te zło które chciałem uczynić.
Harry: Raz dwa trzy dawac mi tu rum! Hahahahha uhu sexi wygląda pani :>
Zayn: jejuuu Kolejny lustro mi pękło! Na latające kule spokój mi!
NIall: Pamiętajcie że rabujemy statki dla złoto i dla jedzenia! Jak jestem głodny to jestem fajny, ogólnie jestem fajny ;)
21 stycznia 2013
26. Horror 1D
Początek wakacji a ty jak zwykle każdą chwilę spędzasz z Harry'm.
-Mam dla ciebie niespodziankę.
-No mów!
-Jedziemy na tydzień do bardzo starego zamku.
-Aha.
-Co księżniczka się boi?!
-Co?! Chyba ty, ja się niczego nie boję!
Po krótkiej kłótni zaczęłaś się pakować na jutrzejszy wyjazd.
*Następnego dnia rano*
Od samego rana chłopaki biegają po całym domu. A ty z Harry'm przeglądacie się temu. Po godzinie mieliścię już wyjeżdżać.
-Zayn zchodź już!
-Idę!-krzyknął schodząc po schodach z Perrie.
Wkońcu wzięliście do auta. Po dwóch godzinach pojechaliście na miejsce. Przed wami stał wielki budynek a przed nim tabliczka z napisem: GO AWAY! Postanowiliście wejść do środka. Na ścianach wisiały stare, porwane portrety.
Gdy odstawiliście bagaże poszliście rozejrzeć się po zamku. Był ogromny. O godzinie 22 poszliście spać. Przytuliłaś się do Hazzy i spokojnie zasnełaś.
*Następnego dnia rano*
Obudziłaś dużym bólem głowy. Harry już siedział i pił kawę. Na szafce nocnej zauważyłaś kasetę z napisem "Przesłuchaj mnie!" Postanowiłaś włączyć to nagranie. Przez minutę słychać było szum a następnie:
"Witajcie, jestem Mr.X!
To mój dom i moje zasady!
Macie do zrobienia 5 zadań!
Żeby je wykonać musicie zaryzykować swoje życie!
Inaczej stąd nie wyjdziecie!
To jest jedyny bezpieczny pokój w tym zamku!
Po kolei będziecie wchodzić do pokoi, które automatycznie będą się zamykać po waszym wejściu!
Gdy spróbujcie je otworzyć będziecie tracić krew!
Zrobione zadanie równa się odtworzone drzwi!
Powodzenia!"
Po chwili słyszeliście krzyk jednej z dziewczyn. Chciała ona otworzyć drzwi od pokoju, ale tak jak było na nagraniu były one zamknięte. A próba ich otwarcia bolesna. Zeszliscie na dół i wszystko wytłumaczyliście reszcie. Po pięciu minutach poczułaś ból na nadgarstku. Spojrzałaś na bolące miejsce, a tam napisane było:
"Możecie już wejść do kuchni"
Inni byli przerażeni tym co zobaczyli. Poszliście do kuchni na jej drzwiach napisane były 20 rzeczy, które będą wam potem potrzebne. Niestety mieliście na to tylko 3 minuty. Inaczej jednemu z was coś się przydarzy. Jak najszybciej zaczeliście się za nimi rozglądać. Ostatnie 30 sekund i ostatni przedmiot do znalezienia. Były to klucze. Zaczeliście wszystko przywracać w celu ich odnalezienia. Wkońcu w ostatniej sekundzie znalezliście je. Na ścianie zaczął się pojawiać tajemniczy napis:
"Drzwi otwarte!
Teraz udajcie się do salonu!
Tam zostawiłem dla was wiadomość!"
Szybkim krokiem udaliście się do salonu. Stał tam telewizor z zaśnieżonym ekranem. Po chwili usłyszeliście głos:
"Witam ponownie!
Jesteście na każdym kroku obserwowani przez kamery!
Ale to nie koniec nowości!
W tym zamku nie jesteście sami!
Oprócz was jest jeszcze czwórka ludzi!
Waszym następnym zadaniem jest odnalezienie ich!
Na ten czas otwieram wszystkie drzwi!
Z możliwością szybkiego wyjścia i nie ucierpienia!
Macie czas do wtorku!
W skrzyniach rozmieszczonych po całym domu znajdziecie wskazówki!
Jedna wskazówka pomoże wam znaleźć jedną osobę!
Powodzenia, Mr.X!"
Rozgladnełaś się dokoła i zauważyłaś skrzynkę leżąca na stoliku. Szybkim ruchem otworzyłaś ją i wyjełaś kartkę:
"Tam gdzie niepotrzebne rzeczy kładziesz!
Tam gdzie szczury chodzą!
Tam gdzie pająk swą sieć plecie!
Tam osoba siedzi cicho, sam!"
Skończyłaś czytać i wszyscy zaczęli zastanawiać się nad jej treścią.
-Gdzie najczęściej chowam nie potrzebne rzeczy i chodzą szczury?-każdy wtedy zadawał sobie to pytanie
-Piwnica!-usłyszałaś krzyk nad twoim uchem.
Szybko wzieliście plan domu i latarkę, i zaczeliście szukać piwnicy. Wkońcu po godzinie szukania znaleźliście. Świeciliście latarkami po wszystkich kątach, aż nagle:
-Tu ktoś jest!
Wszyscy zebrali się wokół Liam'a. Na podłodze siedział chłopak. Sięgnęłaś ręką do kieszeni i wyjełaś klucze. Następnie rozpiełaś nimi branzolete, która trzymała go przy ścianie.
-Dziękuję, jestem Josh.-rzekł nieznajomy
-Nie ma za co! Jestem [T.I].
Po chwili wszyscy już zapoznali się z chłopakiem. Było już późno więc postanowiliścię udać się do pokoju. Dla bezpieczeństwa wszyscy spali w twoim i Hazzy pokoju.
*Następnego dnia rano*
Wypoczeńci zeszliście na dół wraz z Josh'em. Okazało się, że był tu więziony od 13 roku życia, a teraz ma 18 lat. Przez całe śniadanie zastanawiałaś się jak tu przetrwał. Z namysłu wyrwał cię głos Harry'ego.
Powiedział, że dzisiaj damcie sobie spokój z tym świrusem Mr.X. Odetchnełaś z ulgą.
*Dwa dni później*
Macie już trójkę została ostatnia osoba. Lecz ty miałeś tego coraz bardziej dość chciałaś stąd uciec albo zginąć. Zostały wam nędzne minuty na odnalezienie ostatniej osoby. Wkońcu znalezliście ją. Ale już nie żyła. Przyślijcie za późno. Powiesiła się. Ty zaczęłaś płakać i pobiegłaś do pokoju. Za tobą biegł Harry. Wbiegłaś do pokoju i usiadłaś na łóżku. Przed tobą ukucnoł Hazza.
-[T.I] nie płacz to nie twoja wina.
-Harry to kurwa prze mnie ona nie żyje. Dupy mi się kurwa nie chciało ruszyć.
-Może tak właśnie miało być.
Harry podniósł twój podbrudek i pocałował cię tak namiętnie jak nigdy wcześniej. Czułaś się szczęśliwa, ale to tylko chwilowe uczucie. Do końca życia będziesz się obwiniać o śmierć tej dziewczyny.
Wasz pocałunek przerwał Louis.
-Może lepiej zejdzicie na dół.
Zrobiliście to co powiedział. Na dole czekał na was list. Zaczełaś go czytać:
"Witam, witam!
Jedna z osób zginęła!
Tym razem zadanie będzie trudniejsze!
Idźcie na strych!
Tam przejdziecie przez deskę nad wyłamanymi deskami!
A zrobi to [T.I]!
Możesz wziąć że sobą jedną osobę!
Powodzenia, Mr.X!"
-Z kim idziesz?
-Z Harry'm!
Lekko zastresowana poszłaś trzymając Hazze za rękę. Problem był taki, że miałaś lęk wysokości. Doszliście miałaś przed sobą deskę o szerokości 5 cm. Na jej końcu były zawieszone klucze. Zebrałaś się na odwagę i weszłaś na deskę. Słyszałaś głos Harry'ego za sobą:
-Dasz radę!
Nie myśląc o 2 metrowej dziurze pod tobą przeszłaś i złapałaś klucz. Następnie jak najszybciej przeszłaś z powrotem. Gdy zeszłaś z deski mocno przytuliłaś się do Harry'ego.
Z oczu leciały ci łzy. Gdy stałaś na tej desce całe życie minęło ci przed oczami. Zrozumiałaś jakie masz szczęście, że obok siebie zawsze masz Harry'ego. Kochałaś Harry'ego piekarza z Holmes Chaple, a nie Harry'ego z One Direction. Po 10 minutach przytulania zeszliście na dół. Gdy reszta cię zobaczyła pobiegła do ciebie i zaczęła cię przytulić. Od tamtej pory wiedziałaś, że okazywanie uczuć jest ważne. Już nie chciałaś być tą twardą [T.I] bez uczuć. Szczęście nie trwało dług. Nagle przez okno wleciał kolejny list:
"Jednak się udało!
Gratuluję macie klucz to ogrodu!
Gdy do niego wejdziecie kierujcię się wzdłuż drogi!
Dojdziecie na cmentarz!
Tam macie dokonać grób "Emily Spear"!
Otwieram drzwi do łazieniki na 2 piętrze!
W niej znajduje się łopata.
A trumnie znajdziecie potrzebny potem przedmiot!
Powodzenia, Mr.X!"
Popatrzyłaś z przerażeniem na Hazze, a on tylko się uśmiechą i mocno cię przytulił
O 21 poszliście na cmentarz. Ty ciągle otrzymałaś Harry'ego za rękę. Doszliście na miejsce. Zaczwliście świecić latarką na napisy na grobach. Po chwili usłyszeliście krzyk Perrie.
-Co się stało?!-zapytał się troskliwie Zayn
-Coś tam zobaczyłam! Jakiegoś ducha?!
Nagle zauważyliście dużego psa. Odziwo zaczął ciągnąć cię za rękaw w stronę grobu "Emily Spear".
-Ej, to tutaj
Nagle wokół ciebie zebrali się chłopcy. Zaczęli kopać. Dokopali się. Otworzyli trumnę w której leżały kawałki kolorowego szkła. Było ich 13, po jednym dla każdego. Grób zostawiliście w takim stanie w go zastaliście. Do domu wrócił z wami napotkany wcześniej pies. Daliście mu na imię Fuks. Bo był waszym szczęściem, które doprowadziło was do celu. Po powrocie poszliście spać.
*Następnego dnia rano*
Obudził cię szum wiatru. Przez okno wleciał kolejny list. Zaczełaś go czytać.
"Gratuluję!
Znalezliście grób mojej żony!
Następne zadanie będzie dotyczyło was wszystkich!
Ale na razie zróbcie sobie przerwę!
Tylko uważajcie, żeby nikt wam nic nie zrobił!
Powodzenia, Mr.X!"
*Pięć dni później*
Miły poranek w gronie przyjaciół zepsuł kolejny list.
"Witam!
Macie stanąć na strychu, podczas pełni!
Ustawicie szkła tak aby każde odbijało światło księżyca!
Wtedy zobaczycie co się stanie!
Powodzenia, Mr.X!"
Okazało się, że to właśnie dzisiaj jest pełnia księżyca. Postanowiliście się psychicznie przygotować, gdyż nie byliście pewni co zobaczycie. Jest już 22. Księżyc jest w pełni. Wraz z resztą stoisz na strychu. I ustawiacie szkiełka tak aby odbijały jego blask. Po 10 minutach starań udało się. Światło księżyca odbijało się w każdym ze szkieł. Nagle zauwazyliście zjawe w białej, długiej sukni.
-Kim jesteście? Dlaczego przerywacie mój wieczny sen?
-Jestem [T.I], a pani to pewnie Emily Spear?!
-Tak, jestem Emily.-odpowiedziała.
Po chwili ukazał się drugi duch.
-Emily, moja kochana! To ja Mr.X!
-Ukochany to ty?
Wtedy zrozumiałaś, że trzymał was tu aby znowu zobaczyć żonę. Miałaś nadzieję, że ty z Harry'm będziecie razem do końca życia albo i dłużej. Po paru minutach duchy zaczęły zniknąć w ciemnościach trzymając się za ręce.
*Dwa dni później*
Właśnie siedzisz już w ciepłym mieszkaniu 1D. W internecie szukasz więcej informacji o Mr.X.
"Mężczyzna znany jako Mr.X zginął podczas zamachu. Jego żona popełniła samobójstwo. Mr.X próbował się z nią odnaleźć ale na marne. Gdy do jego zamku zaczęli przyjeżdżać turyści zamykał ich tam, chcąc ich pomocy w odnalezieniu ukochanej (...)"
-Mam dla ciebie niespodziankę.
-No mów!
-Jedziemy na tydzień do bardzo starego zamku.
-Aha.
-Co księżniczka się boi?!
-Co?! Chyba ty, ja się niczego nie boję!
Po krótkiej kłótni zaczęłaś się pakować na jutrzejszy wyjazd.
*Następnego dnia rano*
Od samego rana chłopaki biegają po całym domu. A ty z Harry'm przeglądacie się temu. Po godzinie mieliścię już wyjeżdżać.
-Zayn zchodź już!
-Idę!-krzyknął schodząc po schodach z Perrie.
Wkońcu wzięliście do auta. Po dwóch godzinach pojechaliście na miejsce. Przed wami stał wielki budynek a przed nim tabliczka z napisem: GO AWAY! Postanowiliście wejść do środka. Na ścianach wisiały stare, porwane portrety.
Gdy odstawiliście bagaże poszliście rozejrzeć się po zamku. Był ogromny. O godzinie 22 poszliście spać. Przytuliłaś się do Hazzy i spokojnie zasnełaś.
*Następnego dnia rano*
Obudziłaś dużym bólem głowy. Harry już siedział i pił kawę. Na szafce nocnej zauważyłaś kasetę z napisem "Przesłuchaj mnie!" Postanowiłaś włączyć to nagranie. Przez minutę słychać było szum a następnie:
"Witajcie, jestem Mr.X!
To mój dom i moje zasady!
Macie do zrobienia 5 zadań!
Żeby je wykonać musicie zaryzykować swoje życie!
Inaczej stąd nie wyjdziecie!
To jest jedyny bezpieczny pokój w tym zamku!
Po kolei będziecie wchodzić do pokoi, które automatycznie będą się zamykać po waszym wejściu!
Gdy spróbujcie je otworzyć będziecie tracić krew!
Zrobione zadanie równa się odtworzone drzwi!
Powodzenia!"
Po chwili słyszeliście krzyk jednej z dziewczyn. Chciała ona otworzyć drzwi od pokoju, ale tak jak było na nagraniu były one zamknięte. A próba ich otwarcia bolesna. Zeszliscie na dół i wszystko wytłumaczyliście reszcie. Po pięciu minutach poczułaś ból na nadgarstku. Spojrzałaś na bolące miejsce, a tam napisane było:
"Możecie już wejść do kuchni"
Inni byli przerażeni tym co zobaczyli. Poszliście do kuchni na jej drzwiach napisane były 20 rzeczy, które będą wam potem potrzebne. Niestety mieliście na to tylko 3 minuty. Inaczej jednemu z was coś się przydarzy. Jak najszybciej zaczeliście się za nimi rozglądać. Ostatnie 30 sekund i ostatni przedmiot do znalezienia. Były to klucze. Zaczeliście wszystko przywracać w celu ich odnalezienia. Wkońcu w ostatniej sekundzie znalezliście je. Na ścianie zaczął się pojawiać tajemniczy napis:
"Drzwi otwarte!
Teraz udajcie się do salonu!
Tam zostawiłem dla was wiadomość!"
Szybkim krokiem udaliście się do salonu. Stał tam telewizor z zaśnieżonym ekranem. Po chwili usłyszeliście głos:
"Witam ponownie!
Jesteście na każdym kroku obserwowani przez kamery!
Ale to nie koniec nowości!
W tym zamku nie jesteście sami!
Oprócz was jest jeszcze czwórka ludzi!
Waszym następnym zadaniem jest odnalezienie ich!
Na ten czas otwieram wszystkie drzwi!
Z możliwością szybkiego wyjścia i nie ucierpienia!
Macie czas do wtorku!
W skrzyniach rozmieszczonych po całym domu znajdziecie wskazówki!
Jedna wskazówka pomoże wam znaleźć jedną osobę!
Powodzenia, Mr.X!"
Rozgladnełaś się dokoła i zauważyłaś skrzynkę leżąca na stoliku. Szybkim ruchem otworzyłaś ją i wyjełaś kartkę:
"Tam gdzie niepotrzebne rzeczy kładziesz!
Tam gdzie szczury chodzą!
Tam gdzie pająk swą sieć plecie!
Tam osoba siedzi cicho, sam!"
Skończyłaś czytać i wszyscy zaczęli zastanawiać się nad jej treścią.
-Gdzie najczęściej chowam nie potrzebne rzeczy i chodzą szczury?-każdy wtedy zadawał sobie to pytanie
-Piwnica!-usłyszałaś krzyk nad twoim uchem.
Szybko wzieliście plan domu i latarkę, i zaczeliście szukać piwnicy. Wkońcu po godzinie szukania znaleźliście. Świeciliście latarkami po wszystkich kątach, aż nagle:
-Tu ktoś jest!
Wszyscy zebrali się wokół Liam'a. Na podłodze siedział chłopak. Sięgnęłaś ręką do kieszeni i wyjełaś klucze. Następnie rozpiełaś nimi branzolete, która trzymała go przy ścianie.
-Dziękuję, jestem Josh.-rzekł nieznajomy
-Nie ma za co! Jestem [T.I].
Po chwili wszyscy już zapoznali się z chłopakiem. Było już późno więc postanowiliścię udać się do pokoju. Dla bezpieczeństwa wszyscy spali w twoim i Hazzy pokoju.
*Następnego dnia rano*
Wypoczeńci zeszliście na dół wraz z Josh'em. Okazało się, że był tu więziony od 13 roku życia, a teraz ma 18 lat. Przez całe śniadanie zastanawiałaś się jak tu przetrwał. Z namysłu wyrwał cię głos Harry'ego.
Powiedział, że dzisiaj damcie sobie spokój z tym świrusem Mr.X. Odetchnełaś z ulgą.
*Dwa dni później*
Macie już trójkę została ostatnia osoba. Lecz ty miałeś tego coraz bardziej dość chciałaś stąd uciec albo zginąć. Zostały wam nędzne minuty na odnalezienie ostatniej osoby. Wkońcu znalezliście ją. Ale już nie żyła. Przyślijcie za późno. Powiesiła się. Ty zaczęłaś płakać i pobiegłaś do pokoju. Za tobą biegł Harry. Wbiegłaś do pokoju i usiadłaś na łóżku. Przed tobą ukucnoł Hazza.
-[T.I] nie płacz to nie twoja wina.
-Harry to kurwa prze mnie ona nie żyje. Dupy mi się kurwa nie chciało ruszyć.
-Może tak właśnie miało być.
Harry podniósł twój podbrudek i pocałował cię tak namiętnie jak nigdy wcześniej. Czułaś się szczęśliwa, ale to tylko chwilowe uczucie. Do końca życia będziesz się obwiniać o śmierć tej dziewczyny.
Wasz pocałunek przerwał Louis.
-Może lepiej zejdzicie na dół.
Zrobiliście to co powiedział. Na dole czekał na was list. Zaczełaś go czytać:
"Witam, witam!
Jedna z osób zginęła!
Tym razem zadanie będzie trudniejsze!
Idźcie na strych!
Tam przejdziecie przez deskę nad wyłamanymi deskami!
A zrobi to [T.I]!
Możesz wziąć że sobą jedną osobę!
Powodzenia, Mr.X!"
-Z kim idziesz?
-Z Harry'm!
Lekko zastresowana poszłaś trzymając Hazze za rękę. Problem był taki, że miałaś lęk wysokości. Doszliście miałaś przed sobą deskę o szerokości 5 cm. Na jej końcu były zawieszone klucze. Zebrałaś się na odwagę i weszłaś na deskę. Słyszałaś głos Harry'ego za sobą:
-Dasz radę!
Nie myśląc o 2 metrowej dziurze pod tobą przeszłaś i złapałaś klucz. Następnie jak najszybciej przeszłaś z powrotem. Gdy zeszłaś z deski mocno przytuliłaś się do Harry'ego.
Z oczu leciały ci łzy. Gdy stałaś na tej desce całe życie minęło ci przed oczami. Zrozumiałaś jakie masz szczęście, że obok siebie zawsze masz Harry'ego. Kochałaś Harry'ego piekarza z Holmes Chaple, a nie Harry'ego z One Direction. Po 10 minutach przytulania zeszliście na dół. Gdy reszta cię zobaczyła pobiegła do ciebie i zaczęła cię przytulić. Od tamtej pory wiedziałaś, że okazywanie uczuć jest ważne. Już nie chciałaś być tą twardą [T.I] bez uczuć. Szczęście nie trwało dług. Nagle przez okno wleciał kolejny list:
"Jednak się udało!
Gratuluję macie klucz to ogrodu!
Gdy do niego wejdziecie kierujcię się wzdłuż drogi!
Dojdziecie na cmentarz!
Tam macie dokonać grób "Emily Spear"!
Otwieram drzwi do łazieniki na 2 piętrze!
W niej znajduje się łopata.
A trumnie znajdziecie potrzebny potem przedmiot!
Powodzenia, Mr.X!"
Popatrzyłaś z przerażeniem na Hazze, a on tylko się uśmiechą i mocno cię przytulił
O 21 poszliście na cmentarz. Ty ciągle otrzymałaś Harry'ego za rękę. Doszliście na miejsce. Zaczwliście świecić latarką na napisy na grobach. Po chwili usłyszeliście krzyk Perrie.
-Co się stało?!-zapytał się troskliwie Zayn
-Coś tam zobaczyłam! Jakiegoś ducha?!
Nagle zauważyliście dużego psa. Odziwo zaczął ciągnąć cię za rękaw w stronę grobu "Emily Spear".
-Ej, to tutaj
Nagle wokół ciebie zebrali się chłopcy. Zaczęli kopać. Dokopali się. Otworzyli trumnę w której leżały kawałki kolorowego szkła. Było ich 13, po jednym dla każdego. Grób zostawiliście w takim stanie w go zastaliście. Do domu wrócił z wami napotkany wcześniej pies. Daliście mu na imię Fuks. Bo był waszym szczęściem, które doprowadziło was do celu. Po powrocie poszliście spać.
*Następnego dnia rano*
Obudził cię szum wiatru. Przez okno wleciał kolejny list. Zaczełaś go czytać.
"Gratuluję!
Znalezliście grób mojej żony!
Następne zadanie będzie dotyczyło was wszystkich!
Ale na razie zróbcie sobie przerwę!
Tylko uważajcie, żeby nikt wam nic nie zrobił!
Powodzenia, Mr.X!"
*Pięć dni później*
Miły poranek w gronie przyjaciół zepsuł kolejny list.
"Witam!
Macie stanąć na strychu, podczas pełni!
Ustawicie szkła tak aby każde odbijało światło księżyca!
Wtedy zobaczycie co się stanie!
Powodzenia, Mr.X!"
Okazało się, że to właśnie dzisiaj jest pełnia księżyca. Postanowiliście się psychicznie przygotować, gdyż nie byliście pewni co zobaczycie. Jest już 22. Księżyc jest w pełni. Wraz z resztą stoisz na strychu. I ustawiacie szkiełka tak aby odbijały jego blask. Po 10 minutach starań udało się. Światło księżyca odbijało się w każdym ze szkieł. Nagle zauwazyliście zjawe w białej, długiej sukni.
-Kim jesteście? Dlaczego przerywacie mój wieczny sen?
-Jestem [T.I], a pani to pewnie Emily Spear?!
-Tak, jestem Emily.-odpowiedziała.
Po chwili ukazał się drugi duch.
-Emily, moja kochana! To ja Mr.X!
-Ukochany to ty?
Wtedy zrozumiałaś, że trzymał was tu aby znowu zobaczyć żonę. Miałaś nadzieję, że ty z Harry'm będziecie razem do końca życia albo i dłużej. Po paru minutach duchy zaczęły zniknąć w ciemnościach trzymając się za ręce.
*Dwa dni później*
Właśnie siedzisz już w ciepłym mieszkaniu 1D. W internecie szukasz więcej informacji o Mr.X.
"Mężczyzna znany jako Mr.X zginął podczas zamachu. Jego żona popełniła samobójstwo. Mr.X próbował się z nią odnaleźć ale na marne. Gdy do jego zamku zaczęli przyjeżdżać turyści zamykał ich tam, chcąc ich pomocy w odnalezieniu ukochanej (...)"
Miałaś łzy w oczach, że taka miłość nie rdzewieje. Miałaś nadzieję, że będziecie się kochać z Harry'm nawet po śmierci.
od koleżanki z fb
od koleżanki z fb
Subskrybuj:
Posty (Atom)